2012-12-30, 21:41
|
#7
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 443
|
Dot.: brak przyjaciół...
Cytat:
Napisane przez chemiczka93
Akademik odpada
Z FB jest tak, że praktycznie można napisać do wielu. Ale ludzie ze studiów to są tacy, że mają gdzieś czyjeś problemy, może nie wszyscy.. Wiecie, mam kilka koleżanek ze studiów. Niby ok, ale co z tego.. mieszkają trochę daleko to raz. A dwa kiedy chcę z nimi porozmawiac, to wszystko sprowadza się do tematu studiów. Albo najzwyczajniej w świecie nie mają czasu, bo nauka 
Poza tym, komuś się narzucać to też nie ma sensu, już nie mówiąc o ludziach ze szkoły. Jeśli ja próbuję porozmawiać z kimś, a potem ta osoba nawet sama nie napiszę z własnej woli, to o czym rozmawiać.
Jestem na studiach zgodnie z moimi zainteresowaniami,czyli chemia. Jak na razie rozmwiam z ludźmi o chemii, w kontekście egzaminów, jak nie inaczej 
|
A próbujesz zainicjować inny temat, czy potulnie poddajesz się jednemu tematowi - nauce? Poważnie, brzmi to trochę jakbyś narzekała, że "oni gadają tylko o chemii", a z Twojej strony zero inicjatywy, narzucenia nowego tematu. Ostatnio było tyle okazji, nie można było zapytać, jak święta minęły, jakie plany na sylwestra, wysłać jakiś śmieszny obrazek/filmik i zacząć dyskusję? To takie ciężkie? 
Poza tym nie dziwię się, że "oni potem nie piszą z własnej woli", jak gadają z Tobą "tylko o tej chemii i egzaminach". Pewnie oni też (tak jak Ty) wolą lepsze tematy, niż gadanie o studiach. Tylko powiedz mi, poważnie oni mają się domyślać, że można z Tobą pogadać o czymś innym? Może daj im to do zrozumienia np. pytając o coś zupełnie niezwiązanego ze studiami... I uparcie się tego trzymaj, a przynajmniej nie pozwól wrócić rozmowie do tematu "nauka".
A, i jeszcze jedno - jakby ktoś prawie nieznajomy zamierzał ze mną gadać od razu o swoich problemach, to ja też bym "spasowała" Chyba że w Twoim poście to taki ogólnik był, tylko ja taka ciemna inaczej rozumuję
__________________
"Prawdziwy artysta nie posiada dumy. Widzi on, że sztuka nie ma granic, czuje, jak bardzo daleki jest od swego celu, i podczas gdy inni podziwiają go, on sam boleje nad tym, że nie dotarł jeszcze do tego punktu, który ukazuje mu się w oddali, jak światło słońca. "
Ludwig van Beethoven
|
|
|