Dot.: Zawód, którego nie mogłabyś/niechciałabyś wykonywać
zdecydowanej większości zawodów nie chciałabym wykonywać (no bo móc a chcieć to dwie rózne rzeczy i czasem się nie chcę a trzeba, nawet jak się sądzi, że by się nie mogło)
poza tym czym się zajmuję (z grubsza zarządzanie produkcja/projektami/jakością) i niespełnioną miłością do medycyny (chętnie sądowej) to nie chciałabym nic innego robić
jedyne czego nie mogłabym robić bez względu na sytuacje to najstarszy zawód świata i wszystko co wiążę się z oszukiwaniem/wyłudzaniem czegoś od ludzi
a reszta.. taki rzeźnik - no raczej siłowo bym sobie nie poradziła więc mi nie grozi ale taka pani w mięsnym to dla mnie zbliżony poziom przyjemności (jakoś tak ludzkie ciało i jego leczenie mnie nie rusza a mięsa się "boje").. w ogóle nie chciałabym pracować z "masowym" klientem - czyli za ladą, w banku itd, klient "biznesowy" mnie nie rusza (mam na myśli relacje firm-firma) ale miejsca gdzie jest przemiał ludzi dzień w dzień to dla mnie udręka... weterynarzem nie chciałabym być, bałabym się pracy w schronisku bo pewnie bym chodziła i non stop płakała (ale tutaj akurat strach nie równa się niechęci do takiej pracy) biblioteka odpada, nauczyciel do poziomu szkoły średniej (wykładowca już ewentualnie ujdzie chociaż moim zdaniem też nie jest to żadna przyjemność), nie chciałabym się też bhp zajmować...
__________________
...
Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.
15.02.2017 ♥
|