[Sola1]

Napisane przez dzika_kaka

Jestem padnięta jak koń po westernie.
Moje dziecko od 1.40 do 12.40 spało maksymalnie po pół godziny i ryk. No więc ja cyc i też ryk bo mnie boli. Nażarła się jak szalona przez ten czas ale niestety coś jej zaszkodziło i nie mogła spać. Czyli my razem z nią. Noszenie, masowanie, tulenie, huśtanie, karmienie... jessa masakra normalnie. Ale pomogło w końcu chyba to masowanie i poszła kupa aż po pępek Wykąpana i przebrana śpi jak zabita, szkoda że o 15 przylezie wproszona, sfochowana teściowa i trzeba ją będzie obudzić A ja zestresowana tymi ekscesami jadę dzisiaj na bułce samej

A ja narzekam, że nie pospałam sobie od 5-ej. Aż mi głupio

Powiem Wam, że szczerze podziwiam Was dziewczyny karmiące wyłącznie piersią jak piszecie o częstotliwości karmienia piersią. Ja co prawda daję młodej również swoje, ale w butelce. A samą butelkę to nie muszę ja osobiście jej podawać. Dla mnie hardkorem to jest nawet wstawanie co 3 godziny, bo ja zawsze lubiłam długo pospać, a jak Wy piszecie o tych maratonach wielogodzinnych to aż mi głupio narzekać.

Napisane przez dzika_kaka

Czy można pić zieloną herbatę?

Wydaje mi się, że chyba nie ma przeciwwskazań

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Jak ubieracie dzieci w domu?