2013-01-02, 20:07
|
#911
|
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 24
|
Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 7
Cytat:
Napisane przez misianka
j akby zbanowana osoba kontaktowaała się z Górą to mogłaby negocjować (wszyscy znamy przypadki ułaskawienia, c'nie? )
ale jak po otrzymaniu bana, nadal łamie regulamin (bo o dziedziczeniu bana tam jest), to już nie jest zwykła wizażanka, tylko troll właśnie
więc jakby na wyrost cytacik (aczkolwiek sam w sobie nader smakowity  )
|
Zacznijmy od tego, że po otrzymaniu bana szukałam opcji kontaktu z GÓRĄ bo pamiętałam, że gdzieś taka jest. Ostatecznie założyłam konto by móc napisać prywatną wiadomość do Złosia, który mnie wtedy zbanował. WQ tej wiadomości przeprosiłam, ba obiecałam nawet oficjalne przeprosiny na forum i co? Poleciał ban za klona.
Przepraszam bardzo ale w takim wypadku wypadało ze mną przedyskutować sprawę na priw czy wytłumaczyć nawet jak debilowi "Ej laska, to konto jest tutaj nielegalnie bo to klon, ale weź napisz na tego i tamtego maila, tutaj się nie loguj może da się dogadać". Informacji nie otrzymałam, zostałam wywalona jak śmieć.*
Ale co jeszcze mnie wkurzyło? Sam ban stały za totalną pierdołę. Ok, popełniłam wtedy błąd i zasłużyłam na punkty, może nawet i bana tymaczasowego, ale trafił mi się wieczny. A jest laska, która była zgłaszana za notoryczne awantury i personalne obrażanie wizażanek i co? Ledwo dostała 2 razy bany tymczasowe, ostatnio nawet sprawdzałam, nadal nic jej się nie dzieje.
To jakaś paranoja, że ja normalna wizażanka poleciałam jak jakiś śmieć bez ostrzeżenia za jeden błąd i teraz robi się ze mnie trolla i zabrania korzystania z forum.
I co jeszcze - gdzieś ktoś kiedyś cytował Złosia:
on nie banuje klona jeśli widzi, że zachowuje się przyzwoicie.
Co założyłam konto starałam się być ok wierząc, że faktycznie tak robicie. 
Na moim przykładzie przekonałam się, że się nie da. I tak jak obiecałam, skoro admini nie chcą się ze mną dogadać jak z człowiekiem rozumnym i w miarę kulturalnym to ja sobie będę robić te klony. Mnie wizażnki lubią- ja lubię je, żal mi się rozstawać. Już się przyzwyczajam, że za byle co jestem tu wrogiem publicznym nr 1.
Znając życie zamiast dyskusji i przemyślenia sprawy będzie ban i usunięcie tej wiadomości w tempie wyjątkowo błyskawicznym.
Ale tak naprawdę chcę wiedzieć czy jeszcze mam szansę? Czy jest sens pisania do Agi? Jak nie, to sobie pobędę tym nieszczęsny klonem-trollem
Jeśli nie tutaj to proszę o kontakt na priw lub na mail (macie podany w moich ustawieniach, admini na pewno mają dostęp).
I dziękuję laskom, które w jakimś tam stopniu są ze mną w tej sprawie i nie donoszą na mnie. 
Jeżowa Matka
*Uważam, że gdy ktoś dostaje bana w okienku brak adnotacji, gdzie i jak może się zgłosić z zażaleniem. Nie każdy wie, że ma do tego prawo i jak to robić - widać na moim przykładzie.
PS
Napisałam publicznie by sprawa nie została po kryjomu zamieciona pod dywan co się stało wtedy gdy pisałam do Złosia na priw.
|
|
|