Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-01-03, 01:36   #2169
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Blog Edyty jest przysteplowany jej zyciem. To nie jest bla bla bla kogos, komu rozwala sie zwiazek, nie moze sie ogarnac, a sie madruje. To jest jeden z niewielu blogow, ktoremu jestem w stabie zaufac, bo widze, jak zastosowanie rad w zyciu zmienia je i widze zycie czlowieka, ktory pisze i radzi. Na razie realizuje swoje plany ze swoich list, chyle czola. A ze jest w tym slodycz, perfekcja, doskonalosc az do przesady - taki styl, taka emfaza, taka moc. Na mnie dziala i zaczynam wierzyc, ze takie poukladane zycie jest mozliwe i ze ja tez moge je poukladac. Czyz nie o to chodzi w blogach motywacyjnych?

Ja rozumien, ze moze ktos myslec, ze nie doknely jej nieszczescia to jest optymistka i sadzi, ze w zyciu wszystko zaplanuje i jej sie uda, ale powiedzcie, czy to zle?

Listy, cele - niby planowalam, ale rozbic to na male konkretne kroki - nie umialam, nie mialam odwagi, lepiej bylo zostawic to w sferze marzen. Juz tak nie chce.

W moim domu jest porzadek! W moim pokoju, szok! Moi znajomi z dawnych lat nie uwierzyliby. Jestem dumna.

Z pomoca terapii zyskuje odwage.

Cytat:
Napisane przez grenouillette Pokaż wiadomość
Mój problem polega na tym, że jedyne, co wiem, że na 100% chciałabym robić, to praca naukowa lub okołonaukowa (czyli nie tylko uczelnia, ale też instytuty i agencje badawcze, fundacje o pewnym profilu itp.). Choć coś tam robię w tym kierunku, to wiem, że szanse na realizację tego marzenia - i to od razu po studiach - mam minimalne. Szukam więc planu B, ale go nie mam! I ta świadomość, że prawdopodobnie nie będę robić tego, o czym marzę, a jednocześnie nie znajduję nic, co mogłabym robić, aby zwyczajnie przeżyć - mnie dobija
Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Jedyne co wiem, to to, co napawa mnie realnym wstrętem...a to niestety jest praca. Nic dziwnego, że nie mam chęci ani jej szukać ani się starać. Nie chcę całego życia spędzić w pracy, żeby ciułać pieniądze na życie i nie mieć z tego żadnej radości, bo nie mogę sobie wyobrazić żadnej pracy, która by mnie bawiła I z tego powodu moją przyszłość widzę w czarnych barwach - nie lubię pracy, nie chcę pracy, a bez niej nie da się żyć Wolałabym się wybrać w podróż dookoła świata i rzucić całe to badziewie w cholerę...tylko za co?
Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Ja jedyne co widzę dla siebie jako alternatywę pozwalającą w domyśle poświęcać mniej czasu "siedzeniu" w pracy i nie poddawaniu się opinii wszechwładnego szefa, którego byłabym pewnie niewolnicą (a biorąc pod uwagę realia Polski, to byłabym niewolnicą i urządzeniem wielofunkcyjnym jednocześnie ), to własny biznes. Tylko problemy są dwa:
- nie mam pomysłu
- żadna ze mnie bizneswoman - totalnie się na tym nie znam
Problem z zobaczeniem siebie w pracy mam tez. Taki jak opisalycie. Cos bym chciala ale to nie wyjdzie, w czyms innym sie nie widze, wlasna dzialalnosc super - tylko w jakim profilu :/ ? Dokladnie mam te jazdy co Wy.
Cos razem w temacie zaradzimy? Moze,na razie towar w sklepie rozkladac i sie wtedy zastanawiac?

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2013-01-03 o 07:59
Patri jest offline Zgłoś do moderatora