Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - 62 część Zazdrośnic:D
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-01-03, 14:04   #2737
Jovisse
Zakorzenienie
 
Avatar Jovisse
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 4 371
Dot.: 62 część Zazdrośnic:D

Cytat:
Napisane przez gothka152 Pokaż wiadomość
Nie zgodzę się z Tobą. Moje dziecko to moje dziecko. Albo je przyjmuję ze wszystkim albo wcale.
I na biologiczne i na adoptowane czekasz; nie wiesz, jakie będzie. To ty je wychowasz i ukształtujesz. I poród i adopcja to proces, który trzeba przejść.
Można bezgranicznie kochać adoptowane, można nienawidzić swojego biologicznego.
Dla mnie różnicy nie ma ale to tylko moje zdanie Mówię tak, jak czuję a czuję, że uczucia wygrywają z biologią. To jak z rodzeństwem- tak samo kochasz to, które urodziła Twoja mama, jak i to, które jest adoptowane.


Zapytałaś, dlaczego nie chcę własnych dzieci a ja napisałam, że własne to dla mnie zarówno biologiczne, jak i adoptowane
A dlaczego nie chcę? Ciąża i poród mnie obrzydzają, nie godzę się na to. Po prostu.
Oczywiście, zależy od podejścia. Każdy ma swoje zdanie i szanuję to
Rozumiem Twoje pobudki a propos ciąży i porodu. Nie każda kobieta musi być gotowa na coś takiego. Dla mnie to coś pięknego, a poród w większości szybko się zapomina widząc maleństwo, ale różnie bywa.

Cytat:
Napisane przez Hawwa87 Pokaż wiadomość
A my nie uprawialiśmy seksu przed ślubem, nie mieszkaliśmy razem, a NPR pomogło mi zajść w ciążę - i nie mam cykli jak w zegarku, każdy ma inną długość, a ostatnie kilka z nich miało długość ponad 40 dni i właśnie dzięki NPR mogłam przewidzieć, co i jak

I jeszcze dodam, że zanim zaszłam w ciążę, oboje zawierzyliśmy nasze dziecko Matce Bożej - tak akurat wyszło, że od 15 sierpnia staramy się co środę być w kościele (dzień, w którym odbywa się nabożeństwo do Matki Bożej właśnie) i w tym cyklu się udało Może to zbieg okoliczności, a może nie... Potem lekarz wykrył u naszego dziecka obrzęk, który mógł świadczyć o czymś złym... Wierzę, że nasze modlitwy przyczyniły się do tego, że wszystko jest w porządku, że na kolejnej wizycie po obrzęku nie było śladu, aż sam lekarz wydawał się być zdziwionym. W tym okresie mojego ogromnego strachu na jednej mszy organista śpiewał "Bogu zaufaj, o nic się nie martw" czy jakoś tak - pierwszy raz słyszałam tę pieśń i się popłakałam... Dziś sobie myślę, że to był w pewnym sensie przełomowy moment.

Więc wiara ma dla mnie ogromne znaczenie i od tego mojego małego cudu wierzę bardziej Choć ktoś może powiedzieć, że nie wiem, czy nie byłoby tak samo, gdyby nie moje modlitwy, ale przecież właśnie na tym polega wiara, nie?
Powiem Ci, że wiara połączona z miłością małżeńską i miłością do dziecka to coś pięknego. Ja myślę, że w takich przypadkach rzadko są zbiegi okoliczności. Wierzę w siłę modlitwy

Cytat:
Napisane przez gothka152 Pokaż wiadomość
Ja nie mam pewności, czy umiałabym pokochać dziecko, które zafunduje mi porodową rzeźnię. I to też jest dla mnie poważny argument na nie.
Był taki film- Musimy porozmawiać o Kevinie. Bardzo dobitnie pokazuję, że nie zawsze urodzić=pokochać.


Nigdy też nie wiesz, jakie będzie dziecko urodzone przez Ciebie... Życie jest pełne niespodzianek.

Tyle Jak ktoś chce jeszcze coś wiedzieć- PW
Bo idę dziś do kina na Hobbita
Musimy porozmawiać o Kevinie to film na tyle skomplikowany, że pokusiłabym się o stwierdzenie, że matka mimo wszystko, mimo tego, co zrobił kochała go i wybaczyła ( co widać na końcu filmu). To w dziecku był problem, a nie w miłości matczynej. Ja myślę, że ona go bardzo kochała, jako swoje dziecko, a nienawidziła jako człowieka. To są dwie różne kwestie.

A jeśli chodzi o kino to ja się chcę wybrać na bejbi blues czy jakoś tak. Zapowiada się interesująco. Też swoją drogą o dzieciach

Cytat:
Napisane przez BYou Pokaż wiadomość
Med czy to, że mi teraz przy każdym pobraniu pęka żyła może być spowodowane ciążą?
Może coś w tym być. Roszpunka rozrabia i zmienia Twój organizm
__________________
27.05.2016 Żona Wieczny miesiąc miodowy
Jovisse jest offline Zgłoś do moderatora