[pingwin2]

Napisane przez mhm0808

Nie trzeba się znać jak masz skład podany, to jedynie musisz wiedzieć, że to, co na początku występuje w preparacie w największej ilości, im bliżej końca tym % udziału jest mniejszy.

Cały przemysł kosmetyczny tak wygląda, nie ma się co oszukiwać.
Kwestia wyboru - czego szukamy, czego oczekujemy po kosmetyku; ja uważam, że efekty (krótko bądź długofalowe) są najważniejsze, ale przyjemność z użytkowania też jest ważna, jeśli wiem, że towar luksusowy za luksusową cenę poprawi mi samopoczucie to kupuję, w końcu połowa sukcesu (upiększającego) mieści się w głowie inna sprawa, jeśli wiadomo, że są rzeczy szkodliwe dla zdrowia... tu byłabym bardzo ostrozna; chociaż moja (wspomniana wyżej) siostra będąca doktorem nauk chemicznych (robi habilitację na PG) uważa że my - jako część składowa środowiska - jesteśmy wraz z tym środowiskiem już tak skażeni, ze certolenie się z ekożywnością i ekokosmetyką nie ma większego sensu

a ja bym chciała kiedyś zobaczyć porównanie jak wygląda np. Pani używająca tej strasznej chemii i Pani, która wciera w twarz olej.
I nie ma tu żadnego podtekstu, bo sama używam tylko JMO.