Napisane przez Oysho_
Jestem z chłopakiem miesiąc, znamy się dwa miesiące. Wcześniej 2 lata byłam sama, po rozstaniu z ex, który przez 5 miesięcy bycia ze mną (ogólnie byliśmy razem prawie 3 lata) spotykał się równocześnie z inną dziewczyną, która o mnie nie wiedziała ani ja o niej. Ten ex bardzo mnie zranił, lizałąm rany pół roku, potem miałam drobne związki, ale były mało ważne. Teraz poznałam fantastycznego faceta, mądrego, czułego, opiekuńczego. Czuję się przy nim fantastycznie, jestem szczęśliwa, on też na takiego wygląda. Mimo tej radości jaką mam w sercu, mam też drobną obsesję. Mianowicie, nie umiem w pełni zaufać swojemu facetowi. Kiedy wychodzi pod prysznic sprawdzam jego smsy, wiadomości na fb, historię przeglądarki. Ciągle się boję, że ma kogoś, że z kimś jeszcze się spotyka. Kiedy już zaspokajam swoją ciekawość, jestem spokojna, że wszystko jest ok, to za jakiś czas znów zapala mi się czerwona lampeczka żeby go sprawdzić. Nie potrafię tego nie robić. Widzę, że jest dobrym człowiekiem, uczciwym, a mimo to ciągle boję się zdrady albo tego, że komuś coś niepochlebnego na mój temat napisze, powie. Męczy mnie to ciagłe kontrolowanie go i sprawdzanie, bo ja naprawde chce mu ufać! On na to zasługuję, a ja mam taką obsesję.. Nie potrafię jakoś otrząsnąc się po tym co zrobił mi mój były i chyba dlatego tak reaguję. W dodatku jestem strasznie zazdrosna, bardzo łatwo się denerwuję o byle pierdołę. Chcę być silną kobietą, chce żeby on widział, że jestem silna i nic mnie nie złamie. Jak budować swoje poczucie pewności siebie, pewności, że on jest wobec mnie fair? I czy Wy macie podobną obsesję? Jak ją zwalczyć? To naprawdę jest uciążliwe...
|