Relacja z mojej dzisiejszej wizyty
Było dużo pacjentek, a ja miałam być przyjęta na dokładkę, czyli musiałam troszkę poczekać. Gin mnie przyjął po 20.
Z Maluszkiem wszystko ok, widzieliśmy tego Naszego Szkraba kochanego

Oglądaliśmy buźkę, ale ciągle ją zasłaniał, chyba nie był zadowolony, że go podglądamy. Widzieliśmy też kolejny raz siuraczka, więc przemiana w dziewczynkę w naszym wypadku chyba nie wchodzi w grę

Mały waży 327g, nie wiem jaki jest długi bo już się nie mieści.
Pytałam gina jak mam liczyć tygodnie, powiedział że on liczy według tego terminu z karty ciąży (30maj) i według niego wczoraj dokładnie skończyłam 20sty tydzień.
zbadał mnie na samolocie, pomacał brzuch i powiedział że jest idealny (cokolwiek to miało znaczyć

) mówiłam, że mam wrażenie że czasem jest twardy. odprał, że jeśli zdarza się to często, po wysiłku itp. to trzeba się zainteresować, ale jeśli sporadycznie to nie jest tak źle. Postukał mnie po nerkach.
Oglądał moje nogi i stwierdziliśmy, że zaczynają mi wychodzić żylaki

także kazał wykupić tabletki. Kolejną wizytę mam 6 lutego. Test obciążenia glukozą mam zrobić 4 lutego. teraz jakoś mam się zapisać na połówkowe.
Powiedziałam mu też, że czasem jak zrobię siusiu to mam wrażenie, że nie opróżniłam całkiem pęcherza. Kazał mi zrobić badanie moczu i przynieść mu w poniedziałek, w razie czego wypisze receptę.
No i teraz mam do was pytanie czy morfologię też powinnam zrobić???? bo coś mówił o tym badaniu, ale nie wiem czy to teraz czy razem z glukozą w lutym.????