[fanstyle]

Napisane przez _ema_

Żywię się, chipsami z biedronki, kilogramami delicjii na wagę, a jak mnie najdzie to umiem przez tydzień jeść tylko i wyłącznie omlet z nutellą.
Obawiam się, że znam mnóstwo osób, które podzielają moje zdrowe nawyki żywieniowe, i kompletnie nie pojmuję wielkiego boom na żywność ekologiczną. Dla mnie zdrowym żywieniem jest już ograniczenie śmieci które jem oraz nie spożywanie warzyw wielkości stołu, pędzonych na nieprzeciętnych ilościach chemii. Kupowanie zwykłego żarcia za 10krotną cenę tylko dlatego, że spełnia jakieś minimalne warunki, które nie mają żadnego znaczenia dla naszego zdrowia w czasach życia w stresie, biegu, w świecie pełnym zanieczyszczeń i chemii którą jesteśmy faszerowani i nie da się jej w 100% uniknąć uważam za fanaberię

Nic dodać, nic ująć!
Mi wystarczy, że mnie najdzie i ogranicze spożywanie śmieciowego jedzenia, a na obiad zamiast kotleta z piersi kurczaka robię z niego sałatkę z dużą porcją warzyw. I że mam na kanapce ze schabem ogórka czy tam pomidora. Raz na jakiś czas też zjem jakiś owoc, głównie banany.
Ale by kupować zdrowe, proekologiczne jedzenie - nie. Za drogie i często mało smaczne...