Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Macierzyństwa cienie i blaski-były słonice dziś znowu są laski -Mamusie XI - XII 2012
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-01-08, 14:18   #219
Sola1
Zakorzenienie
 
Avatar Sola1
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 528
Dot.: Macierzyństwa cienie i blaski-były słonice dziś znowu są laski -Mamusie XI - XI

Cytat:
Napisane przez Kamalika Pokaż wiadomość
Witam się i ja na odchowalni

Dzisiaj kończymy 9 tygodni a ja czasem nie dowierzam że mam dziecko no i kiedy te tygodnie zleciały?

Czasem wyjmuję Ninkę z łóżeczka i patrzę na nią taką ufną, wtuloną we mnie i bezpieczną i nie dowierzam że jestem mamą - ale potem sobie uświadamiam że właśnie spotkała mnie najcudowniejsza rzecz na świecie - nic tak do tej pory nie cieszyło mnie ani sukcesy w pracy ani dobra materialne ani wojaże zagraniczne jak cieszy jeden bezzębny uśmiech.
Wiem wiem nadal jestem na haju endorfinowym.





No to kochana trzymamy się razem - ja nie jem słodyczy - na większe restykcje nie mogę sobie pozwolić bo jeszcze karmię.
Ale oo wczoraj zaczęłam ćwiczyć - na rozruch było 15 min Chodakowskiej i 15 min Tammee Lee - wieczorem niestety mnie brzuch pobolewał w okolicach rany po cc i dostałam gorączki takiej przeziębieniowej ale dzisiaj już jest ok i wieczorkiem będzie kolejny rozruch.
Zamierzam też kupić orbitreka i wstawić go do siłowni w piwnicy a od lutego gnam na aquaareobic.




A jak tak zjeżdżasz wózkiem po schodkach to maluch w środku nie podskakuje?
Ja mam inny system (też pierwsze piętro) - ubieram siebie i Ninkę, wkładam ją w kombinezonie do łóżeczka i układam bezpiecznie na boku. Potem otwieram szeroko drzwi wejściowe do mieszkania i wychodzę z wózkiem na klatkę, szybciutko sprowadzam wózek po schokach na parter i pędem wracam po Ninkę - drzwi są otwarte więc słyszę na klatce co się dzieje w mieszkaniu. Biorę Ninkę, zamykam drzwi, schodzę z nią na parter i pakuję ją do wózka i lecimy na spacer.
Fajnie, że jesteś

Cytat:
Napisane przez MoOoNiA Pokaż wiadomość
Nie podskakuje wiadomo nie szaleję i zjeżdzam powoli. nie tak, że spuszczam koła ze schodka, tylko zjeżdam kołami powoli po jego kancie. Nie wiem czy wiesz o co mi chodzi Z Martą też tak robiłam (mieszkałam na 4 pietrze i wózek trzymałam w piwnicy, ale tam też miałam z 10-15 schodów do pokonania).
Znieść wózka nie mam jak bo mamy wąskie klatki (po 1 mieszkaniu na piętrze czyli jakby pól normalnej klatki) i jak go podniosę troszkę ze skosa to chaczę o poręcz, a jak zostawiam w garażu to jest troszkę wychłodony, więc tylko to mi pozostaje. Jak skonczą remonty u mnie w klatce to będe zostawiała w kotłowni tam mam tylko 3 schody do przejehcania
Ja tak próbowałam robić, ale boję się, że nie utrzymam wózka i mi zleci razem z dzieckiem. Schodzisz tak na tylnych kołach?
Sola1 jest offline Zgłoś do moderatora