[Maggie200]

Koniec weekendu, on 5 orgazmów ja żadnego, jak zwykle.
Biorę jego rękę żeby mnie popieścił, robi to 3minuty i przestaje bo ''mu niewygodnie''. Po jakimś czasie odwraca się i idzie spać jak gdyby nigdy nic, zostawia mnie niezaspokojoną. No już nie wytrzymałam bo ile można!
Pytam go jak mu nie wstyd( od jakiegoś roku wie że nie mam z nim orgazmu i mało co w tej kwestii robi), jak może sobie po prostu pójść spać, on w ogóle nie przejęty coś tam odpowiedział i dalej spać. Powiedziałam, że skoro nie mam z nim orgazmu podczas seksu to żeby w jakiś inny sposób mnie zaspokoił, a co on na to: "Yhyyyy"
I że ja sama nie potrafię sie zapokoić( co jest kompletną nieprawdą), a on tak. Dodam, że seks z nim trwa 3 minuty, czasem popieści mnie oralnie ale po 3-5 minutach przestaje bo go kark boli, oczekuje że ja po jego dwóch ruchach będę się wiła z rozkoszy
Mówi, że nie chce mnie pieścić bo ja ciągle kieruję jego ręką, no k**wa jak źle robi to mam to znosić? Powinien cieszyć się że pokazuję mu jak ma to robić, bez żadnych wyrzutów.
Co o tym myślicie kobietki?