Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Ja tu, On tam...
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-01-10, 14:05   #1
adzixx
Raczkowanie
 
Avatar adzixx
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 125

Ja tu, On tam...


Jestem tu nowa, ale już od jakiegoś czasu Was obserwuje, aż w końcu postanowiłam sama zwrócić się do Was o pomoc, jakieś rady.

Jestem 19letnią dziewczyną i od kilku lat mieszkam za granicą. Do Polski przyjeżdzam na różne święta, wakacje, ferie...
Będąc rok temu w Polsce na wakacjach poznałam chłopaka z mojego miasta, który nawet mieszka kilka ulic odemnie Odrazu się sobie spodobaliśmy, cały mój pobyt w Polsce spotykaliśmy się codziennie i wiadomo jak to wakacyjna miłość nie robiłam sobie jednak żadnych większych nadziei, można się domyślić z jakigo powodu. Po powrocie z Polski nadal utrzymywaliśmy kontakt, praktycznie codziennie rozmawialiśmy ze sobą, ale też nie dając sobie żadnych większych nadzieji. Z wakacji wróciłam na początku sierpnia i znowu przyjechałam do Polski w zeszłym roku na święta i sylwester, więc niedawno wróciłam.
Oczywiście się spotkaliśmy i też cały mój pobyt tam razem spędziliśmy i ze swoimi wspólnymi znajomymi. Tak samo było ze sylwestrem.
Widać jak ja mu się podobam, on mi nadal również. Cały czas nas do siebie ciągneło i ciągnie. Ja wracając z wakacji on mimo wszystko powiedział, że będzie czekał, aż znowu przyjadę i też tak było
Teraz jak byłam, strasznie się starał, widać że mu zależy, aż w końcu postanowiliśmy być ze sobą, mimo dzielącej nas odległości.. na samym początku miałam wątpliwości - wiadomo. związek na odległość, jak to bywa... rozmawiałam z nim dużo, jak on to sobie wyobraża, że też nie rozumiem dlaczego on chcę się na coś takiego decydować... powiedział, że odpowiadam mu jako dziewczyna i chciałby spróbować, no i w końcu i ja się zdecydowałam. na prawdę dobrxe się dogadujemy, świetnie się czujemy w swoim towarzystwie i czuję jakbym go znała o wiele dłuzęj niż tylko ten rok...
niedawno wróciłam i codziennie ze sobą rozmawiamy. on nawet pisze jak mnie na fejsie nie ma, sam od siebie, że tęskni, brakuje mu mnie i że mu smutno bezemnie, wiadomo jak to jest naprawdę widać że się stara...
mamy zamiar rozmawiać też przez kamerkę i zaczniemy dzwonić do siebie.
przed moim wyjazdem on się mnie spytał ''wiesz, że jeżeli mamy być ze sobą, tak na odległość to musimy bardzo mocno sobie ufać?'' zaskoczył mnie tym, bo tym pokazał mi , że nie jestem mu obojętna...
ale jednak te obawy są... w sumie wczęsniej jak wyjechałam to czekał, dał rade , i to aż (?) 5 miesięcy...to też mnie zaskoczyła , ale najbardziej to, że mimo odległosci i jest tego świadomy chce ze mną spróbować...
ogólnie on by chciał przyjechał do mnie, do pracy, no ale to też nie jest takie hop siup... ja też mogłabym wrócić do Polski , no ale również to nie jest takie proste...
do Polski znowu przyjade na ferie zimowe, lub dopiero na całe wakacje.. zobaczymy jak to będzie,..

możecie mi coś doradzić w takiej sytuacji? jak to widzicie? jest trudno, owszem, ale na prawdę mi na nim zależy i nie żałuje tego, że z nim jestem chciałabym, aby to przetrwało, ale jednak te obawy ciągle są...

dodam, że on ma 24 lata

Edytowane przez adzixx
Czas edycji: 2013-01-10 o 14:14
adzixx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując