Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Brak seksu PO ślubie
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-01-11, 19:03   #223
Sadek
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
Dot.: Brak seksu PO ślubie

Cytat:
Napisane przez Monikaaa_ Pokaż wiadomość
Widzę, że w dyskusji najczęściej pojawiają się takie kwestie:
1. Pójście do poradni rodzinnej związanej z Kościołem
2. Jak wyglądały nauki przedmałżeńskie?
3. A może to ja bym zainicjowała?
4. Unieważnienie małżeństwa
5. Rozwód

ad 1.
Bardzo dobry pomysł, dzięki Nie wiedziałam nawet, że takie poradnie istnieją, teraz intensywnie wyszukuję najbliższej. Najpierw udam się tam sama, a potem spróbuję namówić na to mojego Męża. Jak będzie miał świadomość, że to kościelna instytucja, a jednocześnie pracują tam ludzie mający rodziny, to może mniej się będzie krępował.

ad 2.
Nauki jak nauki. Było mnóstwo o tym, żeby nie uprawiać seksu przed ślubem, dużo o antykoncepcji - o jej zakazie. Poruszany był też temat aborcji. Oczywiście była też mowa o tym, żeby nie praktykować pożądliwych pieszczot przed ślubem. Poza tym mówiono, że po ślubie seks jest konieczny, że jest niezwykle istotnym elementem małżeństwa. Mąż tego nie kwestionował. Nie był natomiast poruszany w zasadzie temat tego, żeby seks uprawiać tak, żeby sprawiał przyjemność. Miałam trochę wrażenie, że pani prowadząca nieco krępuje się o tym mówić.

ad 3.
Pomysły głównie polegają na tym, żebym stanęła przed nim znienacka naga, zaczęła go pieścić i całować, albo żebym zrobiła striptiz itp. Albo żebym weszła mu pod prysznic - tu będzie ciężko z powodu łazienkowego zamykacza drzwi Bierzcie jednak pod uwagę, że dla mnie to też będzie pierwszy seks. Nie byłabym chyba w stanie zrobić tego tak hmmm.... ostro. Nie bardzo widzę siebie na tym etapie w takiej sytuacji.

ad 4.
Unieważnienie nie wchodzi dla mnie w grę. Łączy nas naprawdę wielka miłość. Tak jak już powiedziałam, ale podkreślę to jeszcze raz - wszystko, ale naprawdę wszystko, poza sferą erotyczną w naszym małżeństwie funkcjonuje idealnie! Naprawdę. Dlatego trochę boję się stawiania sprawy na ostrzu noża, bo to może spowodować pogorszenie się tej sielanki w innych sferach. Wolę zdecydowanie rozwiązania "po dobroci".

ad 5.
Ani dla mnie, ani dla Niego, jako dla wierzących, rozwód nie istnieje.
Już nie wiem, może ten wątek to jednak prowokacja?
W każdym razie wasze zachwanie to już pełne działanie w trybie sekty - poczytaj na ten temat. Nie pisz, że wszystko jest idealnie bo prawda jest taka, że to jest sytuacja koszmarna i własciwie nawet przez kościół może zostać za taką uznana. Z tego związku chleba nie będzie. Problemem jest to, że dogmaty przyćmiły Twoją kobiecą czujnośc wobec partnera. Każda kobieta wie, że brak bliskości, czułości oraz seksu to bardzo zła oznaka przed ślubem Nie istnieje cos takiego jak cmokanie oraz zakaz dotykania "cycków"..może istnieje ale w środowiska patologicznej sekty. Facet to "stary chłop" który ma powazne zaburzenia seksualne. Nie jestem pewien czy jest to wyleczalne....męczarnia do końca zycia, to Cię z nim czeka.
Sadek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując