[Agatkia]

Ja niby 52/53 , ale najlepiej czuję się przy 49/50 kg. Ja o dzisiejszym jadłospisie nie wspomnę, bo mam na koncie same spożywcze grzechy Ale od jutra biorę się za siebie. Już czuję, że forum mi w tym pomoże, bo dotychczas jak coś zjadłam zakazanego, to trochę udawałam, że tego nie było. Ale jak już będę musiała napisać i uświadomić sobie, co mam na sumieniu...

Ja generalnie chciałabym dość restrykcyjnie podejść do swoich założeń w tym pierwszym czasie. Potem nie widzę problemu, żeby na urodzinach, babci, na imprezie tudzież innych miłych domówkach zjeść coś niezdrowego. Dla mnie problem jest teraz o tyle, że zamiast zjeść coś konkretnego zajadam głód bzdetami. No, i podjadam w tzw międzyczasie. Na tym etapie w życiu ciężko będzie mi zdrowo komponować posiłki, obiady właściwie dla mnie nie istnieją. Ale pomalutku. Od jutra chcę świadomie wybierać to, co dla mnie dobre i popracować nad silną wolą w niejedzeniu słodyczy.