Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Karmienie piersią w miejscach publicznych - opinie.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-01-14, 13:16   #692
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: karmienie piersią w miejscach publicznych - opinie

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Jakie bez sensu. Napisałas, że mogłaś poprosić męża, żeby wziął wolne? Tak, Napisałaś, że sklepy masz blisko i są dłużej otwarte? Tak. Z tego więc wnoszę, że nie miałas z tym problemów i mogłas sobie spokojnie nie wychodzić z domu bądz wychodzić bez dziecka.
Zaś Rzabba napisała, że ona musiała wychodzić z dzieckiem i karmić je poza domem, bo mąż musiał byc w pracy, ona musiała do urzędu czy sklepu. I już
Napisałam pół żartem, pół ironicznie, że żyję jak w raju po tym, jak zaczęły się pojawiać w rozmowie argumenty z cyklu biednemu to nawet wiatr w oczy wieje i zawsze mu pod górkę. Takie argumenty są bez sensu dlatego, że równie dobrze można by dowodzić, że się nie da karmić w domu bo matka może być bezdomna. No może, może nawet być i bez głowy, ale co z tego? Jedna sytuacja stanowi co najwyżej wyjątek a nie normę czy usprawiedliwienie dla wszystkich podobnych.

Nie będę się tutaj wywnętrzać i licytować kto miał lepiej, gorzej, ile miał osób do pomocy, na co chorował i co mu dolegało, gdzie bywał i jakie miał trudności, bo dla mnie po prostu takie dyskusje są bez sensu, niczego nie dowodzą i niczemu nie służą.

I przekonana byłam aż do tego momentu, że nikt nie pomyślał dosłownie po tamtym zdaniu, że nie mam żadnych w życiu problemów. Ale widać się pomyliłam, no cóż No to gwoli sprostowania miewam różne problemy, miewałam je też w przeszłości, nawet w czasie jak moja córka była maleńka.

Cytat:
I wszystko byłoby dobrze, gdybyscie ze scorpionec nie zaczęły pouczeń w stylu: ah, oh, jak tak można nie umiec sobie poradzić, co za mamałygi co dnia nie potrafią zaplanować. Jak człowiek chce to i wyżej pupy podskoczy, prawdaż.
Gdybyście sie nie mądrzyły to nie byłoby tematu.
Nie wiem jak u ciebie, ale u mnie zimno, chmurno, wyszłam na chwilę do sklepu i ledwo dycham, po drugie wielkam, grubam, zaraz będę rodzić, niby co mam robić jak nie dyskutować o pierdołach?

Miałam w życiu sytuacje różne trudne i niby dlaczego nie mam prawa kogoś, dla kogo problemem jest odległość do sklepu uważać za takiego, który po prostu przesadza? Sama chyba dobrze wiesz, że człowiek jak chce to może pokonywać na prawdę spore trudności i wtedy zmienia spojrzenie na niektóre "problemy" otoczenia. Nie rozumiem co złego w zwyczajnej rozmowie o tym, czy o tamtym.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2013-01-14 o 13:17
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując