Żelki - czyli przed i po powiększaniu piersi cz.10
Witam!
Piszę w imieniu swojej przyjaciółki, prosząc o info osoby, które mają jakieś pojęcie o tym co w temacie. Koleżnaka jest jakieś 6 mieisęcy po operacji powiększania piersi, pod mięsień, owalne, silikony. Właściwie niemal od początku miała z nimi jakieś problemy- najpierw okazało się, że dreny zostały zbyt wcześnie usunięte i w piersiach zaczęła zalegać chłonka i inne okropeństwa- koleżanka okropnie cierpiała, piersi napompowane, silna gorączka, kilka razy były próby odciągnięcia płynu poprzez punkcję, jednak zbyt dużo "brudu" i nawet grubą igłą nie dało się tego odessać. Bogu dzięki drenaż lmfatyczny i codzienne masaże u fachowaca pomogły załagodzić sytuację. Teraz od kilku dni przyjaciółka dzwoni do mnie z płaczem, że odczuwa przeraźliwy ból w jednej piersi, łącznie z pieczeniem, ciągnięciem, narywaniem, skurczami, ból się nasila- dziś już nie jest w stanie podnieść ręki do góry, boli ramię, bark i plecy po stronie tej bolącej piersi. Dzwoniła do kliniki z prośbą o konsultację, ale tam powiedzieli, że bez usg piersi nic nie wskórają- a usg dopiero w piątek!!! Jest przerażona perspektywą usunięcia impalnu (same czarne myśli), nie wie co może się jeszcze do tego piątku wydarzyć.
Czy któraś z Was przechodziła coś podobnego? Czy wiecie, co to może być za powikłanie? Koleżanka najbardziej obawia się przykurczu torebki łącznotkankowej, czy jak to się nazywa.
Proszę o pomoc
|