Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 2 499
|
problem z menu i wyborem restauracji
Chciałam się z Wami dziewczyny podzielić moimi problemami z organizacją wesela, a dokładniej wyborem restauracji i menu. Ślub dopiero w przyszłym roku, ale wypada jak najszybciej zarezerwować terminy. Biorąc pod uwagę, że chcieliśmy zrobić to tanio, z góry odpadły knajpy droższe, zostały w zasadzie dwie opcje:
Restauracja, gdzie serwują tradycyjne menu, tzn rosół, schabowy, sałatka jarzynowa, galaretki z mięsem i tego typu potrawy, jak to mój chłopak mówi "je sie tam jak na imieninach u cioci". Za tą opcją są wszyscy z rodziny mojego chłopaka (on sam jeszcze nie wie). Nie naciskają, ale szczerze radzą, że porcje są duże, raczej powinno smakować wszystkim bo to klasyka. Jest tanio, w cenie jest dekoracja satynami i sztucznymi kwiatami (z której i tak nie skorzystałabym bo to nie moja estetyka).
Niedaleko domu mamy karczmę myśliwską, nikt oprócz nas z naszych rodzin tam nie był bo ogólnie ma opinie drogiej i że są małe porcje. Sami byliśmy tam kilkanaście razy jak mnie mój facet jeszcze na randki zabierał Karczma jest drewniana, klimatyczna ale nie przesadzona w ozdobach, ściany zdobią jedynie myśliwskie trofea, skóry, wypchane zwierzęta, jest duży kominek... ładnie jest, ale nie typowo 'weselnie'. Mieszkamy w górach, ale w karczmie nie ma akcentów góralskich. Co do menu to zaproponowano nam taki ich standardowy zestaw (który mogą modyfikować wedle naszego uznania), czyli: barszcz czerwony z uszkami, pieczeń z dzika w grzybach leśnych + zestaw surówek, później pstrąg grillowany z masłem czosnkowym (opcja zmiany na stek łososia)+ cytrusy i warzywa , sarnina nadziewana kurkami i oscypkiem, ziemniaki w mundurkach +surówki, po północy może być kociołek myśliwski zapiekany w cieście francuskim lub na zewnątrz grill, mogą serwować prosię pieczone w całości lub udziec barani.
Cena za osobę w obu miejscach jest taka sama. W karczmie porcje są mniejsze i bardziej wykwintnie podane, obawy mamy też odnoście potraw, czy nie za dużo dziczyzny (bo może ktoś nie lubi), przyszła teściowa mowi, że się grzybów w ogóle nie powinno na weselu dawać, bo ktoś może się zatruć. I, że wszystkie dania są niemal identyczne, po co mięso faszerowane oscypkiem, jak na półmiskach będą różne sery regionalne... że ryba to tak postnie, ma ości, rosół powinien być bo potem goście nie opiją się tak szybko jak po lekkiej zupie itd... A z drugiej strony chcielibyśmy coś wyjątkowego zaproponować gościom, nie koniecznie to co sami jedzą w domu. Mi bardziej podoba się wystrój karczmy, ale to jedzenie jest priorytetem. Minusem w karczmie też jest zastawa, talerze nie są białe tylko takie jakby gliniane, ryby podawane są na drewnianych deskach.
Może któraś z Was miała podobny dylemat i mogłaby teraz z perspektywy czasu coś doradzić. Czy u Was serwowano grzyby? Będziemy mieć sporo gości spoza małopolski, częśc z zagranicy, z pewnością takie regionalne menu wzbudzi zainteresowanie, ale czy zasmakuje to nie wiem
Staram się Wam odpisywać na bieżąco, ale ciągłe mam alert, że moderator musi przejrzeć mój post bo jestem nowa na forum. Na szybko więc napiszę, że planuje wesele nie tylko obiad, zarówno restauracja jak i karczma mają duże parkiety do tańczenia, dowiadywałam się też o inne koszty w tych miejscach, więc w zasadzie trzyma mnie już tylko kwestia menu. Pomysł z sosjerkami na pewno wykorzystam - dzięki
Edytowane przez fusiacola
Czas edycji: 2013-01-23 o 08:09
|