ale fajnie..!!!! po cichu już się cieszę z tobą

ja w rodzinnym domu byłam ostatnio... yyy... na święta bożego narodzenia 2011
wiesz, co do czegoś tłustego do kąpieli, to ja sama sobie lubię wlać jakiś olej do wanny i się "macerować"

nie trzeba majątku wydawać. i to na parafinę... jeśli dzieciak ma silne alergie na dosłownie wszystko, to taka parafina jest prostym wyjściem, bo tam NIC nie ma

ale to nie pomoże na dłuższą metę. zamierzam więc do kąpieli dodawać jakieś naturalne oleje - w zależności, na jakie będzie maluch najlepiej reagował. czy wleję je na czysto, czy zemulgowane żelem hipp (tak też często robię u siebie, żeby woda była miękka, nawilżająca, ale nie pływały "oka"), to się okaże

poczytam jeszcze na ten temat...
powiem tylko, że mój młodszy brat, alergik do potęgi na wszystko, też miał w oilatum się kąpać. fajnie "działało" na chwilę, a potem tylko gorzej. ukojenie na dłużej, czyli do następnego mycia, przyniosły oleje naturalne - choćby oliwa z oliwek. nasączaliśmy watę i okładaliśmy go tym - wyglądał jak chmurka

najlepsze z tego wszystkiego, że z każdym zabiegiem skóra była coraz zdrowsza, i po pewnym czasie nie trzeba było już niczego do smarowania prócz kremu na buziola przed spacerem
postaram się zgłębić temat na tyle, żeby i wam coś mądrego napisać

właśnie najbardziej skomplikowane będzie chyba wymyślenie tego tłuszczu do ochrony pupy... ale coś wymyślę!
nie chcę się wymądrzać, bo założę się, że wielu dzieciakom to i zwykłe nivea, ziajka czy penaten przypasują. ale w mojej rodzinie to same delikatesiki

przerabiałam temat na sobie, młodszym bracie i mojej bratanicy (od starszego brata córa). po prostu sobie etapy z niveą itp. daruję z miejsca