Dot.: Wyrodna matka?
Nie napisałam, że nikt się nie chwali, tylko, że nie każdy. A skoro wiem o tylu chodzących to domyślam się, że o wielu nie wiem.
Może masz wyjątkowo szczęśliwe otoczenie - bywa. A może wyjdzie im na starość.
Zauważyłam ostatnio, że sporo dorosłych rodziców zaczyna sobie "odbijać" młodość. Może to jakiś fenomen wśród ludzi, których znam, ale na serio spora ich liczba zaczyna szaleć, olewać dzieci, wnuki, obrażać się za pierdoły i odseparowywać od swoich dzieci, próbując zaczynać życie od nowa. Z tekstów niejednego starszego człowieka wynikało, że, my, na przykład, mamy z mężem za lekko, że nie powinno się tak żyć (pracujemy z domu i dosyć swobodnie terminowo a jesteśmy parą ponad 10lat) i że dobrze, że dziecko nauczy nas, że życie nie może być łatwe i przyjemne. Szkoda mi autentycznie takich ludzi, bo los mocno musiał ich skrzywdzić i brakuje im właśnie tej pewności, poczucia bezpieczeństwa, które daje dobre wychowanie i traktowanie przez własnych rodziców.
Edytowane przez ilonkaczapela
Czas edycji: 2013-01-24 o 20:23
|