|
Dot.: Orgazm łechtaczkowy, a pochwowy-wątek zbiorczy.
Dlaczego jest beznadziejnie ? Bo ja czuję się winna wszystkiemu.. jak wybrakowany towar. Jestem po prostu gorsza i tyle..
Dobrze mi z nim.. W związku i życiu. Nie chcę nic zmieniać. I niby nie potrzebuję tego orgazmu do szczęścia, ale... On się stara, ja się staram. Wszystkie pozycje, wiele nowych pomysłów w łóżku, miłość i uczucie. Mimo to nie mogę osiągnąć orgazmu. Tylko przez to jest beznadziejnie.. sam seks z nim jest wspaniały, aż do myśli, że ja jestem do niczego. Wtedy sielanka się kończy i zaczyna wielkie poczucie winy. Mój facet jest bardzo kochany, wspiera mnie, pokazuje jak jestem dla niego ważna i co chwilę okazuję jaka jestem dla niego piękna i cudowna - zawsze.. mimo tego, że jest inaczej.
|