[fusiacola]

Razem z narzeczonym wpadliśmy na pomysł, aby nie zatrudniać fotografa na wesele, lecz kupić/pożyczyć aparaty, które postawilibyśmy na stołach. Każdy z gości mógłby robić zdjęcia, nie tylko nas, ale także tego co się dzieje właśnie z ich perspektywy, tego co się dzieje przy stoliku, zdjęcia potraw, dosłownie wszystkiego co wpadnie im do głowy. Zdobyć 10 cyfrówek to nie powinien być problem, teraz to prawie każdy ma w domu. A zdjęcia mogłyby wyjść ciekawe. Co myślicie o tym pomyśle? mamy winietki, znajomi siedzą razem, rodziny blisko siebie...

Chciałabym też instagram kupić, potem zostałby nam i robilibyśmy nim zdjęcia np na wakacjach wiem, że akcesoria są dość drogie, ale to i tak niewiele w porównaniu do wynajęcia fotografa na wesele. A takie zdjęcia mogłyby urozmaicić album.

Dodam, że fotograf, którego mamy do kościoła to znajomy rodziny, robił zdjęcia jeszcze moim rodzicom na ślubie, moje jak się urodziłam i wiele innych. Nie chcemy go za bardzo wykorzystywać a pieniędzy nie weźmie. Na plener mam znajomego fotografa, muszę się z nim umówić w innym terminie. Kamerzysty nie planujemy, zdjęć z przygotowań także.