tweedledee sto latek kochana!!
U nas jest 12 lat różnicy ja mam za miesiac 27 a mąż 39
On twierdzi, ze ma 25 a ja 18 i jest dobrze
Zareczyny u nas były też śmieszne...
Pojechaliśmy 12 lutego po pieska. Jakies 300 km. Wrocilismy z nowym członkiem rodziny pozno w nocy ok 1 piesek sikał, piszczał wiec poszlismy spać ok 3 nad ranem.
Byłam tak zmeczona, ze nie zmyłam makijażu tylko walnełam sie i zasnęłam.
Rano wstalismy wczesnie bo piesek chcial siusiu...wzielam go na swoje piersi i spalismy razem w salonie. Taka rozmazana, wczorajsza otwieram oko a Tż zabiera mi pieska i mówi, ze zaraz wróci.
Ok mysle jestem taka śpiąca, ze wszystko mi jedno.
Nagle widzę, że idzie z naszym szczeniaczkiem i piesio ma woreczek na szyi.
Siadł obok i powiedział cos w stylu
" skoro odwżyłaś sie ze mną wziać pieska, to chce abyśmy to dalej pociągneli i założyli rodzinę. Siedząc tak podał mi pieska i kazał zobaczyć co mi przyniósł.
Otworzyłam a tam piersionek..piekny...jedy ny jaki znalazł w miescie w rozmiarze 7
Pożniej była wspólna kąpiel a następnie telefony do wszystkich znajomych i rodziców.
Pozniej pojechalismy na zakupy i po południu cała gromada przyjaciół przyszła sie z nami cieszyć!!
Oj piekny był ten dzien....
