Miałam bardzo trudny czas, ale to nie oznacza, ze mnie nie ma albo że nie wrócę. Jestem
No właśnie...
U siebie problem z kokosem dostrzegłam dopiero, gdy trzymałam ponad 6 godzin albo na noc. Nie mogę go tak długo trzymać. Zostawiam na godzinę lub dwie i to w zupełności wystarcza

Ja również

Własnie dlatego jest tak fajnie
Sliczny loczuś!
Nic w tym dziwnego. Do fal długość do brody się nie nadaje. Póki nie odrosną, będą sterczeć każdy w inną stronę.
Delikatnie się obchodzić, pielęgnować, zakładać opaski, stroić, by odciągnąć uwagę własną i córci.
Czekać...

Będzie dobrze

Nie przyspieszałabym porostu. Nie ma sensu.
Jak podrosną, to namówisz ją na ścięcie końcóweczek. I tak powolutku dojdziecie do dobrego wyglądu. Teraz troszkę cierpliwości, więcej odżywki cięższej, by nieco je dociażyć, by nie sterczały w każdą możliwą stronę.
Albo odwrotnie - nawet lekko rozcapierzyć, pobawić się fryzurkami na choćby balsami Nivei FC. Niech ma z tego powodu radość, a nie smuteczki.
Że może więcej, bo długie to tylko spiac, a swoje może nastroszyć, irokeza zrobić, założyć opaskę tak, by skierować włosy na czoło, zrobić loczki na palcu i przypiąć wsuwką, by zrobił się baranek na całej głowie itp.
Kombinuj, bawcie się tą długością. Niech wie, że ona może więcej niż z długimi. Na dodatek będzie mieć Twoją uwagę, co odwróci nieco jej uwagę od włosów koleżanki.
Jeśli nie zamierzasz pobudzać tabletkami i wcierkami na alko, to chwała Ci za to.
Moja analiza
Nie wiemy, co to za olej... Jeśli będziesz wcierać, to obserwuj zachowanie skóry, choćby czy się nie zapycha, nie robią się strupki, córka się nie drapie, bo wszystko może się zdarzyć.
Moja analiza i
zdanie Ajrisz
Osobiście jestem przeciwniczką przyspieszania porostu włosów.
To nie są złe kosmetyki,moim zdaniem możesz je śmiało stosować, ale uważać na olej (na skórze żyją bakterie, trzeba uważać, by nie wyhodować ich za dużo).