Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Macierzyństwa cienie i blaski-były słonice dziś znowu są laski -Mamusie XI - XII 2012
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-02-01, 16:48   #2339
Sola1
Zakorzenienie
 
Avatar Sola1
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 525
Dot.: Macierzyństwa cienie i blaski-były słonice dziś znowu są laski -Mamusie XI - XI

Cytat:
Napisane przez dzinek Pokaż wiadomość
tak was czytam i mnie nie ma kto zrobic herbaty a mala przed karmieniem sie drze ze juz chce, juz sie przyzwyczailam ze tak wola inaczej nie umie, ale na poczatku nerwowka i powtarzanie sobie spokojnie po wolutki wszytko zrob, krzywda jej sie nie dzieje
jak to mowia przedwojenne babki "poplacze bedzie mniej siakac"
Ja też staram się robić wszystko na spokojnie i na maksa się wyluzowywać, nawet jak czuję że cierpliwość gdzieś tam w środku mi się kończy. Oczywiście nie przeciągam nic na siłę. Jak przygotowuje mleko w nocy to staram się to robić szybciej, żeby mi się za bardzo nie wybudziła, ale też nie lecę z wywieszonym językiem, bo taki nastrój też się jej udziela. Zerkam czy wszystko w porządku, mówię jej na spokojnie że zaraz do niej przyjdę ( pewnie nie rozumie, ale słyszałam że czasem dziecko potrzebuje usłyszeć, że matka jest gdzieś obok i czasem jej to wystarcza jeśli nie chodzi o głód). Jak ją biorę na ręce to najpierw mocno przytulam ( jak jestem poddenerwowana, bo wstaje któryś raz z rzędu to mnie to też uspokaja), a potem daję jeść jeśli jest głodna.
Na pewno to wszystko też kwestia indywidualna każdego dziecka i tysiąca innych czynników jak np. te skoki rozwojowe.. Ale na pewno coś w tym jest, że dziecko jest takim pochłaniaczem naszych emocji. Jak mam gorszy dzień czy posprzeczamy się z tz to zwykle na drugi dzień jest marudzenie i nie wiadomo o co chodzi.
A jak już czujemy, że mamy wszystkiego dosyć to mi się wydaje, że wtedy najlepiej, żeby ktoś został z dzieckiem, żebyśmy mogły odreagować i naładować baterie, bo tak to robi się błędne koło - dziecko co raz bardziej poddenerwowane, a my coraz bardziej wkurzone.

Cytat:
Napisane przez dzika_kaka Pokaż wiadomość
No ja właśnie się chyba za dużo chwaliłam, że mi wreszcie tak noce ładnie przesypia i mam za swoje
Ale skłaniam się może faktycznie ku temu skokowi rozwojowemu. Poryczy i przestanie i będzie mądrzejsza
Jak człowiek wie o tych skokach to od razu jakoś lepiej na duszy - wie, że nie cierpi na darmo



Cytat:
Napisane przez dzika_kaka Pokaż wiadomość

Kurna, teraz się będę bała dziecko podnosić żeby jakiej skoliozy przeze mnie nie dostało
Nie ma co popadać w skrajności, ale warto zwrócić na to uwagę, zwłaszcza jak długo nosimy

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

A tak w ogóle to to mówienie spokojnym głosem do dziecka które ryczy wniebogłosy i nie możemy w tym samym momencie wziąć na ręce, bo robimy np. butlę ( jak wiemy są dzieci, w tym moje, że jak są głodne to muszą dostać jeść natychmiast jakby nie wiadomo ile czasu nie jadły) - bardzo polecam. Zazwyczaj moja uspokaja się na chwilę.
Czasem jak np. mieszam mleko to mam już jedną rękę wolną ( jest to chwila, ale dla mego dziecka są to wieki) to nie wyciągając z łóżka np. głaszczę po policzku, nóżce itp - też doraźnie działa.

Pewnie o większości rzeczy wiecie, ale może się komuś przyda
Sola1 jest offline Zgłoś do moderatora