No i wlasnie skonczylam wyrabiac ciasto na paczki.

Jutro rozwalkuje, wytne paczki i usmaze.
Moze mi z miski w lodowce do rana nie wyjdzie.
I tym sposobem bede miec kope paczkow za male pieniadze.
Bylam w Eurospinie po olej do smazenia i po drodze zaszlam do cukierni. A tam takie paczkowate wypieki po 1,60!
Za troche wiecej mam make, drozdze, olej a jajka i cukier juz mialam w domu. Za dwa paczki mialabym i jajka.
A za wszystko zrobie ze 20 paczkow a nie zjem ledwo 2.
Tylko zapomnialam cukru pudru.
Starzeje sie i musze z lista na zakupy chodzic.
A muffinki robie zwykle takie ale ostatnio zamiast proszku dalam pol torebki drozdzy w proszku. I wyszly bulkowo-drozdzowe tylko male - ale nie dalam im wyrosnac tylko w zasadzie od razu do piekarnika.
No i kruszonke zrobilam.
