Ogromna ochota...
Cześć Dziewczyny!
Tym razem chciałabym poprosić Was o poradę w kwestii seksu.
Od dwóch lat nie byłam w żadnym związku, a więc nie uprawiałam też seksu. Może jestem jakaś "niewyżyta", ale stał się on ostatnio moją obsesją. Non stop mam ochotę, masturbacja nie wystarcza.. Często mam wrażenie, że rzuciłabym się na pierwszego napotkanego faceta (nigdy tego nie zrobiłam i nie zrobię- nie pozwala mi na to mój charakter).
Wiem, że najprostszą i najlepszą radą byłoby "znajdź sobie faceta!". Tylko, że w moim otoczeniu nie ma żadnego, z którym chciałabym stworzyć związek. Od pewnego czasu utrzymuję kontakt z Michałem. Chłopak rok ode mnie młodszy, kiedyś przyjaźnił się z moim byłym (z którym nigdy nie spałam), teraz twierdzi, że mają zdawkowy kontakt. Michał widzę, że jest mną żywo zainteresowany, kiedy tylko jest w Warszawie proponuje spotkania, kino. Spędzam z nim miło czas, ale... Ale to nie jest miłość, zauroczenie, nie ma żadnej chemii z mojej strony. Lubię go. Tyle. Jak sądzicie, czy powinnam z nim próbować "coś więcej", ze względu na moje potrzeby? Ja już naprawdę szaleję... W wakacje on przeprowadza się do Warszawy, teraz spędza tutaj 1-2 weekendy w miesiącu...
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
|