Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: sześćdziesiątki z plusem
Cytat:
Napisane przez Toogra
Witam
U mnie tez grzało słoneczko  ,,,,nastroj mam nadal podły,,,,ale nie bede tu juz się rozpisywać o pracy,,,dość tego tematu narazie...
Kota fajnie spotkac na wizazu ,,kogos ze swoich okolic,,,,masz kawałek do pracy,,,,pewnie z 2 godz dziennie tracisz na droge do pracy.
Pozdrawiam wszytskie dziewczyny z watku,,,,
Hej Dorota widzę,ze masz poczucie humorku  przyda sie taka osoba tutaj ,,,,jako rownowaga do mnie marudy 
|
Toogro, nie jesteś chyba taką straszna marudą .
Co do tego marudzenia- przed chwila wróciłam do domu, wrzuciłam jakąś śladową kolację i popędziłam do komputera. Oczywiście wizażyk.
Zobaczyłam ożywienie na wątku -kryzys 30, przeczytałam wielki polemiczny w stosunku do Rozterki post Sabbath.
Krótko uczestniczę w życiu forumowym- do tej pory korzystałam z forów typu filmweb, muzyka, perfumy itd. Poruszałam konkretne sprawy, konkretne pytania i odpowiedzi. Nie dotyczyło to mnie osobiście.
Te fora są inne. Dziewczyny szczerze mówią o sobie i nawiązuje się bliskość. Zastanawia mnie- myślę tutaj właśnie o Świteziance- do jakiego stopnia można polegać na tego typu relacjach. Trochę wydaje mi się to niepokojące. Przychylam się bardziej do zdania Rozterki, że czasami może by trzeba poszukać wsparcia gdzie indziej, w realu, może właśnie u psychologa. A uczestniczenie w forum i czerpanie z wirtualnego wsparcia może czasami być czymś tylko klajstrującym problem.
Nie mówię o takich zwykłych mniejszych czy większych problemach ( tych większych też jest dużo- Twoje Togro z pracą, Starszej Pani ze zdrowiem, Robótki) z którymi każda z Was na tym wątku sie boryka na codzień. Tutaj można czerpać wsparcie, miłe słowo, życzliwość, bliskość i też spojrzenie z innej strony na problem. To normalne i bardzo dobre.
Ale czasami może to być ucieczka.
Oj, tak trudno to wszystko odpowiednio sformułować.
Coś bym napisała na tamtym wątku, ale się boję. Cały czas mam wrażenie, że mogę się wepchać z kopytami w czyjeś życie. Co o tym myślicie? Chyba nie powinnam się tam odzywać.
Edytowane przez Kota
Czas edycji: 2007-03-12 o 18:45
Powód: dopisek
|