|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 61
|
Dot.: Płyn Loxon 5% - pytanie.
Moich przygód z Loxonem ciąg dalszy - chlip.
Od 16.11 stosuję Loxon 5% (raz dziennie, ale ok. 15 psiknięć, zamiast 10, bo jestem niecierpliwa). Wcześniej z entuzjazmem pisałam o tym, że jakiś tydzień przed Gwiazdką zauważyłam ledwo wykiełkowane włoski na zakolach, czyli tam, gdzie ich daaawno już nie było. OK. Tyle że entuzjazm opadł, kiedy okazało się, że po miesiącu te włoski urosły... niecałe 0,5 cm Na skórze głowy nad prawym zakolem mam dalej przerzedzone włosy już do tego stopnia, że mocno widać skórę, kiedy mam nieodpowiednio ułożone włosy. To wygląda jak trójkąt, który ma szeroką podstawę i później teoretycznie się zwęża. Niestety, z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że tak jak wcześniej miałam bardziej przerzedzone włosy po prawej stronie głowy, tak przez okres stosowania Loxonu (11 tygodni - 8 lutego stukną okrągłe 3 miesiące) ten obszar przerzedził mi się jeszcze bardziej! Oznacza to, że za bardzo nie chcą mi tu te włosy odrastać i już naprawdę nie rozumiem, dlaczego Oczywiście będę dalej wcierać ten lek, ale już z totalną rezygnacją, bo uważałam go za ostatnią deskę ratunku. Suplementy zdają się nie pomagać, brałam już wszystko: 4 opakowania Novophane, 90 tabletek Skrzypovity, Bioluteina jakieś 2-3 opakowania (to na oczy, ale dobry skład na włosy), żelazo osobno przez 3 miesiące (ale w Novophane też było), do wcierania miałam prednizolon z wit. B6 przez 2 miesiące (bardziej poleciały mi włosy), stosuję 1x tydzień Alpicort E, brałam Zincuprin, piłam siemię lniane, olej lniany, olej z wiesiołka, miałam epizod z olejem z pestek dyni, wypiłam dwie rundki Biostyminy, brałam tran w kapsułkach przez dobre 3 miesiące, przez miesiąc w ubiegłym roku brałam uderzeniową dawkę Revalidu 6x1 dziennie, który później musiałam zarzucić. Wszystko to, oczywiście nie naraz, od 12.06 (wcześniej też długo brałam Vitapil i inne cuda). Od co najmniej maja 2012 r. regularnie biorę magnez z wit. B6. I co? Dalsze przerzedzenia. Oczywiście odrosty mam, ale boję się, że nie niedługo nie wystarczą, żeby zakrywać przerzedzenia
Obecnie znowu wróciłam do Revalidu - od 18.01 3x dziennie, od 11.12 biorę Inneov Gęstość Włosów 2x dziennie, od 26.01 Supradyn 1x dziennie, Sufrin od 19.12 2x dziennie, piję siemię, biorę magnez i szczerze mówiąc, robi mi się niedobrze już na sam widok tych "rarytasów".
Jeżeli chodzi o wypadanie, zmiejszyło się z ok. 106 dziennie w 1. tygodniu stosowania Loxonu do 41-42 w 11. tygodniu. Z kolei to 106 to była poprawa ze ok. 150-170 w ubiegłe wakacje i ok. 300 przez długie miesiące wcześniej.
Oprócz tego włosy, które mam, rosną mi zadziwiająco szybko. Mam kręcone, więc postronne osoby tak tego nie widzą, ale ja tak. Ostatnio u fryzjera byłam dokładnie 4.12. Teraz po 2 miesiącach mam co najmniej 5 cm odrost. Problem w tym, że nie rosną mi tak szybko te najmłodsze włoski, no i zdaje się, że nie pojawiają się ŻADNE odrosty nad prawym zakolem.
Ogólnie mówiąc, trochę jestem podłamana, tym bardziej, że wcześniej laski mówiły, że po 3 miesiącach stosowania miały już dużo nowych włosów.
---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------
A, przypomniało mi się coś jeszcze na temat/nie na temat: czytałam gdzieś w Internetach, nie pomnę strony, coś na temat poziomu ferrytyny. Podobno włosy przestają przesadnie wypadać, kiedy wynosi ona ok. 40 - ja 8.01 miałam poziom 52,32 - natomiast zaczynają odrastać, kiedy przez co najmniej 3 miesiące utrzymuje się ona na poziomie 70. Pytałam o to lekarza, nie, ona nic o tym nie wie (to był lekarz rodzinny, nie dermatolog).
Ponieważ nie mam już nic do stracenia oprócz pieniędzy za tydzień na własną rękę ponawiam badanie ferrytyny z nadzieją, że wzrosła, i będę tak robić co miesiąc, aż nie uzyskam tego nieszczęsnego 70. Podobno jest to ciężka walka, ale co człowiekowi zostaje.
|