może właśnie dziś będzie Waszym dniem

trzymam kciuki
jaka kochana teściówka


tylko ją

za takie "miłe" słowa
dziewczynki nie było mnie od piątku a w weekend dość dużo spraw było.
W sobotę wreszcie zrobiłam aptekarskie zakupy

i tak nie wszystkie bo części nie mieli albo były krótkie daty ważności. Np. Biogaia chciałam kupić i raz że się okazało, że to prawie 70 zeta kosztuje (mała buteleczka) to jeszcze jest ważna do połowy marca. Więc stwierdziłam, że zakupię jak już się Dzidziuś urodzi

W sobotę posprzątaliśmy z małżonem mieszkanko, upiekliśmy ciasto i jakieś mięsko na niedzielny obiadek.
A w niedzielę tyle co się zwlekliśmy z łóżek (przed 10-tą) dzwoni teściowa, czy mogą przyjechać. Ale spoko, nie na wizytację tylko na wizytę przyjechali

przywieźli nam same dobre rzeczy (faworki, sałatki, obiadki), obejrzeli wózeczek, Kubusiowe łóżeczko i nie powiem chyba byli zszokowani, że już wszystko mamy i powiedzieli, że sobie bardzo dobrze radzimy sami bez niczyjej pomocy

ale, że gdybyśmy czegoś potrzebowali to żebyśmy mówili to nam zawsze pomogą

takie to powiem Wam miłe było

ale żeby nie było tak super to rano popsuł mi się komputer

