2013-02-04, 14:06
|
#19
|
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Historia czy matematyka - wybór przedmiotu rozszerzonego, liceum
Cytat:
Napisane przez Double Time
W takim razie prościej zamienić historie na wos, w większości wypadków są zamienne.
Z resztą wos to straszna loteria, w sumie można niego przyjść nieprzygotowanym i dobrze napisać ( pod warunkiem, że ktoś trochę interesuje się otaczającym go światem, ogląda wiadomości itd. ), tak samo można być obkutym i fatalnie napisać, bo coś egzaminatorowi nie pasowało w wypracowaniu.
Może z perspektywy kogoś kto miał roz. historie inaczej to wygląda, ale po prawdzie to przy 3 może 4 godzinach tygodniowo jest 1 miesiąc = 1 epoka, ćwiczysz wypracowania i tak regularnie.
Z resztą nie wiem po co ćwiczyć wypracowanie, lepiej konspekty pracy robić - szybsze i więcej daje.
|
Pisała, że WOS też zdaje.
Jeden miesiąc = jedna epoka to dla mnie mocne i krzywdzące uogólnienie, bo epoka epoce nie równa. Nie zapominajmy też, że człowiek może lepiej przyswajać epokę X, a gorzej epokę Y. Więc nie ma sensu przeliczać tego w ten sposób. No i gratuluję, jeśli komuś wystarczy powtórzyć taki materiał jeden raz, aby go opanować.
Nie nauczysz się pisać pracy na samych konspektach. Choć dobra, może ty przy swoich zdolnościach się nauczysz, mnie one nie wystarczały, ale pisałam już, że ciemną masą jestem.
Nie samą nauką człowiek żyje, trzeba pamietać, żeby i czas wolny zostawał, dziewczyna (zakładając, że posłuchałaby twojej rady i wybrałaby historię i matmę R) przy 5 przedmiotach rozszerzonych (zaliczam do nich poziom dwujęzyczny) musiałaby nauczyć się odpowiednio gospodarować czasem i mieć duży zapas chęci.
Autorka idzie chyba nową reformą, więc wybiera fakultety, na jakie będzie uczęszczać - wziąłeś pod uwagę, że być może niemożliwe jest w jej szkole wybranie matmy i historii równocześnie?
|
|
|