[sioodemka]

Hej Kropeczki Moje Słodkie

Nadrobiłam z ledwością wszystko co naplotkowałyście, choć bałam się, że bezie więcej.
Chorowałam cały ubiegły tydzień. Oprócz aspektów czysto fizycznych są i psychiczne.
Jakieś złe myśli, marazm, deprecha... kurczę no, nie miałam tak nigdy.
Po powrocie do domu zapadam się w róg sofy, zakrywam kocem i popijam herbatę z cytryną.
Słońca mi potrzeba i Was ! Was ! Bardzo już !

Do tego Niebieski wczoraj też tak zdołowany wrócił z pracy ehhh...
Mimo swego podłego nastroju próbowałam go jakoś pocieszyć, podnieść na duchu. O 20.00 skapitulowałam i poszedł spać
Ciężko mu się przestawić na tutejsze realia. Jeździ niebezpiecznym, starym gratem. Wczoraj wylądował na ogrodzeniu, chodzi cały poobijany, zmęczony, smutny... szkoda mi go.
Zasuwa za psie pieniądze, przedłużyli mu dizś umowę, ale ani grosza podwyżki. Robi teraz kurs na tiry i odgraża się, że rzuci w piguły tą robotę, jak tylko skończy kurs i znajdzie coś lepiej płatnego, gdzie będą potrafili go docenić.
Dzisiaj siedzi i rozwiązuje krzyżówki, bo ma to już gdzieś napisał tylko "jaka płaca - taka praca".

I wiecie co - nie dziwię mu się. Tak właśnie i we mnie entuzjazm i chęci zabili. Tak jak on nie lubię tej swojej pracy, a codzienne zwlekanie się do niej z łóżka przychodzi z coraz większym trudem
Gdyby nie pożyczka z firmy, to już bym szukała czegoś... musze jeszcze poczekać, ale wiem, że prędzej czy później zmienię to, bo tak sie nie da.

Dookoła dają sobie premie, kolejne podwyżki, a ja muszę przeżyć miesiąc za zakichane kilkaset złotych zero przyjemniości z życia, nawet na głupie kino nie starcza... bo dwa bilety to już prawie 50zł, a za to można zakupy zrobić na kilka dni...

Szara, polska rzeczywistość. A jak jeszcze dojdą do władzy geje i transseksualiści, to naprawdę nie wytrzymam. Mam dosyć tego co dzieje się dookoła. Telewizji, która ogłupia, sklepów, które windują ceny przed każdymi świętami i tak już zostaje, ludzi, którzy nie szanują innych, ich pracy i....

przepraszam Was

No doła mam...