Śniło mi się, że weszłam na pierwsza stronę wątku aby zobaczyć czy, któraś urodziła, a tam była lista "Kolejne do wypakowania" no i była Strippi, jeszcze parę dziewczyn, a potem ja i obok taka migająca czerwona lampka- Ty następna!

Aż się przestraszyłam normalnie.
Strippi, pisałaś, że u Was tylko piłka do skakania, u nas na sali porodowej są chyba 4 takie piłki. Mówiłam mężowi, że w czasie porodu on, ja i położne możemy robić wyścigi na tych piłkach po korytarzu. Albo rzucać się nimi, hehe
Co do korzystania z TENSu, to położna opowiadała, że miała kiedyś rodzącą, która strasznie chciała z niego skorzystać. No i podczas porodu, gdy przychodził skurcz, to ona jak jakaś opętana tylko powtarzała "Włączyć! Włączyć! Włączyć!". Na koniec powiedziała, że nie wie w sumie czy samo urządzenie w czymś jej pomogło, ale na pewno odwracało uwagę i dawało poczucie, że jednak jest jakieś znieczulenie.
Śmiałyśmy się, że pewnie jakby nam podawano witaminę C jako przeciwbólową, to efekt placebo też by działał
