2013-02-20, 12:34
|
#1
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 86
|
Od tygodnia budzę się co noc o tej samej godzine.
Jak w tytule - każdej nocy, od tygodnia, budzę się około 3:30 (dziś była to 3:33)... potem leżę i nie mogę zasnąć, z reguły leżę około dwóch godzin (nie, nie wstanę i nie zajmę się niczym, bo w nocy głupieję i zwyczajnie się boję), dzisiaj ekstremalnie zasnęłam po trzech godzinach, jak na dworze robiło już się jasno. Strasznie mnie to wszystko irytuje, tym bardziej, że jak budzę się sama w nocy o tej godzinie, to ciągle coś słyszę etc., ogólnie się boję. Dziś na noc uciekam do chłopaka - nie ma opcji, żebym znowu obudziła się sama w nocy! Tylko przedwczoraj się nie obudziłam - no tak, ale specjalnie poszłam spać około trzeciej, więc wiadomo. Nie ważne, czy kładę się o 22, czy o północy, za każdym razem to samo. Dzisiaj idę też do apteki po jakieś cholerne tabletki, nie wytrzymam tego.
W razie pytań: nie, nie oglądałam Egzorcyzmów Emily Rose, boję się takich filmów, a w innym wątku dziewczyny pisały, że własnie po obejrzeniu tego filmu budziły się z reguły o 3, siła autosugestii.
Nie, nie mam stresów żadnych - sesja zadana w pierwszym terminie, od początku lutego do przyszłego poniedziałku mam wolne, obijam się, zero obowiązków czy nerwów. Naprawdę, w życiu mi się tak dobrze nie odpoczywało.
Co do pójścia na groby i pomodlenia się o któregoś zmarłego, co pomagało dziewczynom z niektórych wątków - studiuję 250 km od miasta rodzinnego, więc nie mam takiej możliwości.
Nie wiem, co robić - chcę normalnie spać, nie bać się spojrzeć w nocy na głupi zegarek, chcę się wysypiać! Ktoś był w podobnej sytuacji?
|
|
|