Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Myaówka-czyli piknik, cycuchy i pogaduchy. Przed i po powiekszaniu piersi cz.9
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-02-22, 09:16   #2107
scheherezade
Raczkowanie
 
Avatar scheherezade
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 341
GG do scheherezade
Dot.: Myaówka-czyli piknik, cycuchy i pogaduchy. Przed i po powiekszaniu piersi cz.9

Cytat:
Napisane przez Kulkaaga Pokaż wiadomość
Próbuje się trzymać ale ciężko jest, pocieszam się, że niedługo weekend i będziemy sami z Tż-tem i małym. Moja mama tak jak deklarowała pomoc przed op, tak oczywiście pomaga tyle tylko że swoją postawą pokazuje mi "chciałaś cierpieć na własne życzenie to cierp i patrz jeszcze jak przez Ciebie cierpi dziecko"
Dziś już się prawie z nią o to pożarłam bo zaczęła wkręcać że się mały jakiejś traumy przeze mnie nabawi

Kochana będzie dobrze
z każdym dniem do przodu pamiętaj !
Znam taką sytuację bardzo dobrze i jakże dobrze to pamiętam,u mnie przed op. mama zgodziła się na pomoc przy dziecku na miesiąc mówiąc że ok nie bardzo jej pasuję bo praca czyt. miesiąc wolnego i będzie jej ciężko ale nam pomoże za to po op. pierwszy dzień jaki wróciłam do domu powiedziała mi wręcz że przecież nic takiego nie mówiła - myślałam że zwariuję chciałam angażować obcą osobę,rozczarowanie było nie do opisania i stres ale po godzinie odpuściła,wszystko miało dalej iść według planu poza paroma przytykami że operować powinnam się jak córka pójdzie do szkoły albo skończy 18 lat.
Na drugi dzień przyjechała z córką i do końca nie robiła mi żadnych przytyków,przemyślała tłumaczyła że powiedziała to wszystko w nerwach bo bardzo jej ciężko z rocznym dzieckiem a wtedy była z nią już tydzień (cały czas spędzony w klinice przeze mnie + jedną dodatkową dobę).
Mieszkała u nas,gotowała obiady wiadomo to nie to samo co mieszkać samemu ale nie mogłam narzekać poza jednym że wszyscy tzn moja mama i mąż oczekiwali ode mnie że nagle odzyskam 100% sprawności pewnie to dlatego że czułam się naprawdę dobrze po operacji,koło siebie byłam wstanie powoli zrobić wszystko nie było bólu bardziej nuda związana z tym że nie pomagałam przy małej z tego względu potrafiła mi powiedzieć któregoś dnia z rana kiedy ciężko było mi się podnieść gdzieś 2 tyg po op.
" ty już chyba przesadzasz" przy czym minę miała taką jakbym po prostu naglę miała ochotę poudawać im bliżej tego 3 tyg. po op tekstów było więcej ogólnie zdaniem mojej mamy to ona była obolała,zmęczona a ja zrobiłam sobie zabieg dla wyglądu i mam nie przesadzać.
Najlepsze w tym wszystkim że bezpośrednio przed operacją panikowała jaka to skomplikowana operacja,ryzyko powikłania itd po co mi to cycki nie warte takiego ryzyka a z kolei po to już powinnam stanąć wyprostowana i być gotowa zajmować się wszystkim i domem sama
wiadomo decyzja była moja,mama mi pomagała z dobrej woli przecież nie musiała i bardzo jestem jej za to wdzięczna ale bez złośliwości obyć się nie mogło
Kiedy już skapitulowała zajęłam się córką z mężem i chyba mi nawet ulżyło poza momentami krytycznymi kiedy mąż wyszedł a dziecko dostało histerii których się nie przewidzi,dlatego moje koleżanki z judo przyjeżdżały wymiennie i jakoś wspólnie daliśmy radę : )
__________________
https://www.facebook.com/skandal1istka

17/01/13 r 360 Nagor okrągłe Dr. A.D Szczecin
160 cm , 46, kg --> w trakcie utuczenia się
scheherezade jest offline Zgłoś do moderatora