2013-03-02, 08:40
|
#10
|
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Szn
Wiadomości: 536
|
Dot.: Jaki kraj wybrać?
Cytat:
Napisane przez ametryne
I takim właśnie sposobem ludzie którzy uczciwie pracują w PL jak ja na przykład i płacą podatki które następnie idą na przykład na studia teraz wypływają sobie z kraju a moje pieniądze idą w błoto bo w fundusz innego państwa do którego ewentualnie wyjedziesz.
Ja nazywam to okradaniem, bo nauczyłaś się kierunku za darmo w polsce i zaraz wyjezdzasz w świat, czyli państwo wydało na ciebie pieniądze których nie odzyska z twojej pracy w tym kraju.
Szczerze z jednej strony rozumiem was, ale z drugiej uważam że byłoby bardzo dobrym pomysłem wprowadzenie ustawy, która nakazywałaby odpracowanie tego, co państwo musiało wydać na twoją naukę. W przeciwnym razie jeżeli decydowałabyś się na wyjazd od razu po studiach, powinny być one odpłatnie.
|
Twoje słowa bardzo mnie zdenerwowały, bo na podstawie moich dwóch postów wyrobiłaś sobie o mnie zdanie osoby która brała kasę od Państwa za szkolenie wyższe i ucieka zagranicę zamiast pracować w Państwie, by mu się zwróciło za moją osobę. A tak się akurat składa, że od kiedy skończyłam 15 lat każde wakacje zasuwałam jak nie kelnerka po 12h to kasjerka w dużych supermarketach, od kiedy zaczęłam studia zawsze dorabiałam w gastronomii, handlu. Nawet i nad morzem byłam x3 na sezon i wiem co to praca po 16h dziennie za marne pieniądze. Co roku rozliczam się z US więc nie mów mi proszę, że siedzę na garnuszku Państwa i jak tylko wezmę lic bądź mgr to uciekam! 
I nie tylko Ty płacisz podatki, bo robię to i ja, również jak sprzedawałam swoje auto i kupowałam nowe to mi potrącali itd itp
Cytat:
Napisane przez seherim
Straciłaś kilka lat życia na te studia, po których nic nie masz. Naucz się norweskiego i wyjedź do Norwegii. A jak Ci się nie chce to np. do UK.
|
Ja nie uważam bym straciła parę lat na studia. Zawsze chciałam mieć wykształcenie wyższe, skończyć akademię medyczną. Teraz kończę licencjat, jestem z tego zadowolona i po prostu nie wiem co z magisterką, bo wiem, że jak wyjadę to już nie zrobię jej nigdy w PL, a jak zostanę to pójdę do pracy i będę robić zaocznie.
Wiedziałam, że po moich studiach Zdrowia Publicznego nie ma konkretnego zawodu tak jak w Anglii i ogólnie po Public Health ludzie praktycznie od razu dostają pracę w przychodniach/szpitalach przy General Practicioner`ze którego to rozliczają z różnymi Instytucjami, a on sobie tylko leczy, w pomocach społecznych itd itp. U nas w Polsce jak zwykle kierunków masa a pracy konkretnej po nich mało. Tylko, że ja zawsze miałam parcie na Akademię Medyczną, na lekarski miałam za słabą chemię itd, więc uzyskanie z matury rozszerzonej z 80% to była dla mnie czysta abstrakcja, na ratownictwo nie chciałam iść, bo raz, że nie mam super kondycji, dwa, że praca 24/24 za 1400zł bez możliwości awansu też nie brzmi perspektywicznie (wiem jak wygląda sytuacja, bo znam się dobrze z głównym ordynatorem Ratownictwa w moim mieście), a o innych kierunkach typu pielęgniarka czy położna nie myślałam na serio, bo zawsze mówiła mi mama - A przestań, pielęgniarką będziesz za marne pieniądze ludziom chorym tyłki podcierać. A że młoda byłam to jej posłuchałam i teraz trochę żałuję, bo jakbym mogła się cofnąć o te 3 lata poszłabym właśnie na pielęgniarkę bądź położną i z moim angielskim pojechałabym po studiach na stałe zagranicę i pracowała tam w zawodzie.
Ale jest jak jest i trzeba się zastanowić co mogę zrobić teraz, bo czasu nie cofnę
__________________
Kocham husky! Adoptowałam już 2!
|
|
|