[maria28]

Jestem tak padnięta, że nie nadrobię dziś całości.

Chanel_Coco, bardzo mi przykro

Napisane przez Chocoblue

Tak poza tym to zaczynam dzisiaj 40 tydzień i jakoś z grubej rury się zaczęło.

Rozkręca się!

Napisane przez kwiatuszekkk21

ale mam stresa. tż się rozchorował a tu poród może się zacząć w każdej chwili nie chcę sama rodzić, a wątpię żeby z taką chrypą wpuścili go na porodówkę

Zdrówka dla TŻ!

Napisane przez nestelle

a mój tż posprzątał sypialnie ,przemeblował, przyniósł,materac, łózeczko -wyszorował , umył fotelik ,karuzelę i inne pierdoły ....
teraz szantazuje ,że jak nie spakuje torby to...... no właśnie co ?
Ale kochany nie ?

Sam z siebie? Złoty chłop!

Napisane przez Nyaa

Ha ha. no masakra z tym jedzeniem. Niby nie masz na nic ochoty, wchodzisz tutaj i czytasz, czytasz, czytasz i po prostu MUSISZ zjeść

I to musisz zjeść właśnie to, o czym te baby piszą w tym momencie


Ja po wizycie i usg. Wszystko jest ok z dzieciaczkiem, wodami, łożyskiem. Mogę rodzić. Szyjka zamknięta, choć rozmiękczona i krótka (ale ja tą szyjkę od jakiegoś czasu mam krótką). Gin mi miednicę zbadał i w ogóle dokładnie pogrzebał i stwierdził, że dam radę normalnie urodzić.
Tylko że Różak waży 3100 i trochę się przeraziłam, że dużo, choć to w normie.
No i przekroczyłam 70 kg
Chyba muszę skończyć ze słodyczami, dziś zjadłam 3 desery