[yoschi]

Jestem na granicy załamania i depresji . Mniej więcej rok temu zaczęły mi wypadac włosy . Na początku nieznacznie ,a le jednak . Wtedy sięgnęłam po INNEOV gęstość włosów - od razu wzięłam kurację na 3 miesiące za którą zapłaciłam grubo ponad 200 zł . 3 miesiące się minęły , tabletki się skończyły - i nic . Jak było tak było . Rozczarowana zachwalanym wczesniej produktem pognałam do apteki po ampułki seboradin i szapon z tej samej serii. efekty spektakularne się nie pojawiły , dalej chodziłam z obsesją wypadania włosów więc na około 2 miesiące dałam sobie spokój z eksperymentowaniem . pod koniec wakacji gęstość włosów mocno mi się uszczupliła , więc nałożyłam naftę na włosy i wcierałam ją przez około 2 tyg ( polecone przez moją mamę - ponoc kiedyś jej pomogło ) . Niestety - moim włosom nic to nie zrobiło więc zaczęłam jeść witaminy , dużo białka , żelaza , cynku i takich tam, ponadto myłam włosy co 3 dni , lekko je wiązałam , miał być cud miód i orzeszki . Zmieniłam totalnie dietę , piłam dużo wody , w miedzyczasie przez 2 miesiące brałam Skrzypovitę i witaminer . Skrzypowita właśnie mi się skończyła i nie mam zamiaru kupowac kolejnej patrząc na to co mam na głowie . Teraz moje włosy są baaaardzo cienkie , jak spięłam je w kucyk i popatrzyłam w lustro to się rozpłakałam . Nie pomaga mi totalnie nic , nie wiem już co mam zrobić żey mieć ładne włsoy tak jak kiedyś . Poczytałam trochę o skrzypie polnym i płukankach z kawy , mam zamiar je wcielić w życie . Mam jeszcze małe pytanie : któraś z Was myje włosy zółtkiem jaja ? w sensie że samym zółtkiem , potem spłukuje woda i nie używa zwykłego szamponu ? byłabym bardzo wdzięczna za informację
pod koniec tygodnia wybieram się też na badania, sprawdzić się pod kątem chorób wszelakiego rodzaju . Miała któraś z Was podobnie ? Udało wam się odzyskać zdrowe , normalne włosy ?