2013-03-10, 21:26
|
#528
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 525
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
Ehh, wiosna idzie uszy do góry 
Mój TZ mój Wielki Skarb, bardzo mnie wspiera, w szpitalu dzielnie przy mnie trwał.
Przy pierwszej ciąży mieliśmy też przejścia, na pierwszym usg genetycznym stwierdzono 1:29 prawdopodobieństwo Zespołu Downa. Razem z mężem przepłakaliśmy wiele nocy i przeżyliśmy wiele ciężkich dni. Na szczęście dla nas mamy zdrowego Synusia.
Teraz gdy lekarz stwierdził,że dzidziuś się nie rozwijał ja płakałam jak bóbr, on starał się trzymać by mnie pocieszyć. Zawsze mogę na niego liczyć i dużo rozmawiamy. Najbardziej mnie rozczulił gdy niedawno podczas rozmowy łamiącym się głosem stwierdził, że w życiu płakał tylko przez swoje dzieci.
Gdy tylko łapie mnie jakiś smutek nigdy nie stwierdził, że przesadzam tylko przytula i mówi, że bardzo mnie kocha.
Nie mogę się doczekać kwietnia i rozpoczęcia starań 
Co do ciąż koleżanek czy rodziny to jest mi trudno, ale też jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa, taki się we mnie dysonans kotłuje i w sercu lekko kłuje gdy robi się ciepło i wózkowicze wyruszają na spacery.
|
|
|