omg

to nie wiem ile Ty go nakładasz na buzię, strasznie szybko Ci się kończy... ja maluję się codziennie, nawet w weekendy jak siedzę w domu, a czasami potrafię się malować dwa razy (wracam z pracy, biorę prysznic, zmywam całkiem makijaż, nakładam jakąś maseczkę itp. później robię makijaż drugi raz tego samego dnia, bo przykładowo idę na imprezę) i nigdy nie miałam go krócej niż 4-5 miesięcy
I jedno i drugie

praca mnie wciągnęła, mam coraz więcej nowych obowiązków, ale jest fajnie

poza tym z TŻtem ostatnio każdą wolną chwilę spędzaliśmy razem, bo jutro wyjeżdża do Uk na 3 miesiące
Miałam Wam pisać dzisiaj wieczorem swoje gorzkie włosowe żale, ale mi się nie chce

Zastanawiałam się nawet nad założeniem bloga "narzekania włosomaniaczki" i pisaniu o pielęgnacji z przymrużeniem oka i biorąc pod uwagę najbardziej wkurzające mnie rzeczy.
w skrócie napiszę - na moje włosy ostatnio nie działa NIC. Są brzydkie, bez życia, bez blasku, wypadają, końcówki się rozdwajają, skóra na głowie się przetłuszcza, ogólnie totalna masakra

Nie daję sobie z nimi rady, ostatnio używam więc odżywek z silikonami na maks minutę i wtedy włosy wyglądają jako tako. Wszelkie próby stosowania takiej pielęgnacji jak dotychczas czyli oleje, maseczki, pierdółeczki - wszystko powoduje efekt NIC
Nie mam już zdrowia dla swoich włosów, serio...