|
Dot.: Zamojskie panny młode :)
Nie wiem jak ona się nazywa, przyjmuje w katedrze we wtorki o 17ej i czasami w niedziele o 11:30. Ja czuję sie strasznie po tych naukach, do tej babki nic nie docierało, ona musiała wykonać swoje zadanie, nie ważne czy ktoś może czy nie może mieć dzieci, ktoś jest chory, ma dzieci, jest w ciąży, nieważne, aby przeprowadzić te straszne nauki! Brrr, straszne to było!
|