dziewczyny, co mogę zrobić kiedy z włosów zrobił mi się jeden wielki kołtun?
umyłam włosy na noc, nałożyłam bingo shea na 20 minut, podgrzałam pod czepkiem, spłukałam, włosów nie rozczesałam dokładnie, tylko przeczesałam grzebieniem z szerokimi zębami, nałożyłam na to trochę Joanny czerwonej b/s, trochę same podeschły i poszłam spać...
rano niby wszystko ok, ale po pracy, sciągam czapkę i komin a tu ogromny kołtun, którego nie moge rozczesać
juz nie mam pomysłu, może zrobić psikacza jakiegos z wody i odzywki/ albo oleju i spróbować na mokro delikatnie rozczesać.
od pół godziny siostra mi rozczesywała, ale rozczesała tylko pare kosmyków, resztę chyba wyrwała.
CO ZROBIĆ JAK ŻYĆ? bo to juz kutwa nie pierwszy raz, ale dzisiaj to masakra, serio ;/
tylko nie radzcie mi tak jak mama, dała mi nozyczki i powiedziała zebym ścieła na łyso
