Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
ogolnie ale spokojnie spokojnie - nikt cie nie atakuje przeciez Wiadomo decyduje człowiek a nie jego pochodzenie ...
Ale jednak ja po trzech tygodniach w Indiach (wiec nie twierdze ze jestem ekspertka) powiem że poziom cywilizacji jest jednak inny niż u nas - w Delhi widzialam dzielnice rzadowe (faktycznie piekne, nowoczesne i czyste - ale z żołnierzami na kazdym kroku) oraz slumsy (i takiego poziomu nigdzie w najbiedniejszej polskiej wiosce nie znajdziesz)... Widziałam lepianki na wsiach - czym były oblepione nie wiem ale nie wygladało to dobrze .
Owszem sa tam ludzie bogaci którzy żyja inaczej. Sa plusy- np poziom czystości - bo Hindusi nawet bezdomni sa czysci widać ich rano jak sie myją ... No i pija z rzadka - wiec czegoś takiego jak polski brudny zapijaczony bezdomny od którego śmierdzi na kilometr nie spotkałam ...
I sa minusy - np miliony ludzi pozbawionych dostepu do toalety - załatwiajacych sie rano wzdłuż torów (ulubione miejsce) a w dzien na ulicach (fakt tylko faceci - gdzie robia to kobiety nie wiem )...
A w ogole jak temat Cie interesuje to polece ci dwie ksiażki polskich autorow którzy znaja Indie na pewno dużo lepiej - jedna to "Mozaika indyjska" (pieknie wydana ze zdjęciami ) a druga "Lalki w ogniu" Pauliny Wilk (warto przeczytać choć porusza nieprzyjemne tematy Jest jeszcze Bombaj Maximum City napisane przez zamerykanizowanego Hindusa - ale akurat w Bombaju nie byłam wiec trudno mi oceniać jak sie to ma do realiów ..Tam jest dużo o kinie i przestepczosci...
|