Dot.: Jak dla Pana to 50...
rzeczywiście, czasem mam wrażenie, że chyba sprzedawca chce wiedzieć lepiej ode mnie, czego potrzebuję- zamiast pozwolić mi na dokonanie wyboru, wręcz "wciska" mi konkretny przedmiot.
ech...reklama dźwignią handlu- towary droższe słabiej się sprzedają, więc skoro zjawi się już ktoś, kto "na oko" może sobie na nie pozolić, sprzedawca będzie próbował je "opchnąć"
inna sprawa, że każdy towar powinien mieć oznaczoną cenę, ustaloną wg jego rodzaju i funkcji, a nie dostosowaną na bieżąco do klienta (albo raczej zasobności jego portfela). zastanawiam się jak taki sklep funkcjonuje, skoro przecież trzeba rozliczać się z dochodów, mieć pokrycie w fakturach i rachunkach.
__________________
..nie ma mnie, więc nie wątpię.
.... Das also war des Pudels Kern!
|