[kasiura]

Witam!
Wlasnie okazalo sie, ze jestem w ciazy.
Na uczelni mam non stop do czynienia ze srodkami toksycznymi i chemikaliami jednak nie chciala bym ulegac panice i moze sprobujecie mi doradzic, z ktorymi srodkami nie powinnam sie na 100% stykac...jesli wyjdzie, ze z wiekszoscia, rozwaze wziecie dziekanki, jednak z tego co do tej pory zauwazylam na wydziale u nas; dziewczyny chodzily na zajecia az do porodu i malo ktora rezygnowala z jakichkolwiek zajec...

tak wiec w tyg mam do czynienia z;
- 25% etanolem
- acetonem
- terpentyna
- polioctanem i polialkoholem winylu
- dioksanem
- cykloheksanonem
- etylanem octanu
- Vitafem ( wyzera skore do kosci, ale jest w postaci zelu, wiec sie nieulatnia do dróg oddechowych )
- paraloidami
- tymolem, fenolem
- toluenem (ale on jest rakotworczy i wogole baaaaaardzo szkodliwy dla kazdego , wiec do tego sie nawet nie zblize)
- epoksydy - tak jak toluen...

Slyszalam ze powinno sie unikac tylko tych ktore sa rozpuszczalne w tluszczach/ albo mi sie pomylilo i chodzi o te co rozpuszczaja tluszcze, ale to malo prawdopodobne, bo czyni to nawet zwykle mydlo...
W kazdym razie chemii sie nie uczylam od lat... i nie mam pojecia czy ktorys z wymienionych chemikaliow moze mi zaszkodzic
Dodam, ze sale w ktorych pracuje sa kiepsko wentylowane i stezenie roznych oparow jest wysokie, z dreugiej jednak strony skoro inne studentki nie rezygnowaly z zajec...

Czekam pilnie na odpowiedzi!
kasia