Czy to już zaburzenia odżywiania?
Nie mogę trwale schudnąć. Najpierw potrafie przez miesiąc jeść po 600 kcal na dzień a pózniej przez następny rzucam sie na jedzenie i nadrabiam wszystko co schudłam albo jeszcze z nawiązką. Przez ostatni miesiąc schudłam 6 kg. Zaczynałam od 1000 kcal bo tym razem postanowiłam schudnąć zdrowo ale po dwóch tygodniach znowu zeszłam do 600/700.. A teraz znowu zaczęły się te przeklęte napady. Wczoraj zjadłam rano dwa jajka na miękko, później czekolade a wieczorem się zaczęło na dobre: jedna kanapka z nutellą, pól kromki z pasztetową, 3 kanapki z grubą warstwą dżemu śliwkowego, pół słoika dżemu wiśniowego, kromka chleba z serkiem topionym i jeszcze jedna kanapka z dżemem wiśniowym, 3 smażone udka. Czy może mi ktoś policzyć ile to mogło mieć kalorii? Bo ja sie boje... później strasznie bolał mnie żołądek, troche zwymiotowałam ale to było pewnie zaledwie 1/10 tego co zjadłam. I zastanawiam się jeszcze czy po takiej restrykcyjnej diecie, jedząc teraz przez tydzień po około 1500-2000 kcal na dzień ile moge przez ten czas przytyć?
|