Z tego co się zdążyłam zorientować - są dwie metody.
Albo nakładany jest specjalny lakier i utwardzany w lampie.
Albo (ja to będę miała) są lakiery żelowe (ale wciąż to nie jest żel, anie żaden wypełniacz), też utwardzane w lampie.
Oba trzymają się tyle samo, czyli ok 3 tygodnie.
Ja będę miała tę drugą opcję, bo taką oferuje moja kosmetyczka. Wydaje mi się, że jedyne co to warstwa lakieru, biorąc pod uwagę, że jest na wpół żelowa, będzie trochę grubsza.
Nieee, dwa razy testów nawet nie zdążę zrobić.
Chcę po zmyciu tych, dać odpocząć paznokciom już do ślubu
