bardzo mi przykro...

oby maleńka szybko wyzdrowiałą

z mieszkaniem - na pewno coś znajdziecie

widocznie tamto nie było tak fajne, jak się wydawało
taaaak, pamiętam Twoje "niemiło wspominam już sam szpital, ale w domu było fajnie" i zdjęcie z wanny

fakt, zaraz po porodzie mówiłaś, że nie chcesz póki co tego znowu znosić, ale chyba po 3 miesiącach już miałaś wizję kolejnego dziecka

i w sumie fajnie, zazdroszcze
ja mam 2 mamy we w miarę bliskim otoczeniu i wszystkie na wspomnienie porodu nie chcą tego znosić ponownie. jedna jest zdeklarowaną mamą jedynaka. sama mówi, że zabezpieczają się na każdy możliwy sposób. druga urodziła pół roku temu i powiedziała mi, że nie jest gotowa, by o tym rozmawiać, że jak myśli o porodzie, to cała radość życia i miłość do męża i córki z niej ulatuje. Jak nie myśli o tym, to jest OK. Spytałam, czy naprawdę było tak źle, na co rzuciła ciągiem tagów:"hemoroidy, żylaki, pęknięte krocze, ból nie do wyobrażenia" - koszmar. Choć podkreśla, że po tym człowiek jest silniejszy.
Tylko Wy tutaj zawsze piszecie, że poród boli, ale warto i takie tam
Moja mama mówi,że jakby człowiek pamiętał ból porodowy, to wszyscy mieliby po jednym dziecku 