2013-04-08, 08:22
|
#3485
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Wow!! Cindy, ale duuużo zrobiłaś w tygodniu
Joanno wiesz, że coraz więcej osób mówi o tym, że chodzi na terapię. Sama byłam w szoku, jak nagle okazało się, że dwie osoby z mojego otoczenia chodzą do psychoterapeuty.
Też jestem pod wrażeniem Twojego podpisu , ja od dziś znowu zaczynam, w planach mam biegi, pogoda sprzyja, jeśli nie bieg (czy raczej na początku marszobieg) to chociaż spacer. Obiecałam sobie, że jakaś aktywność fizyczna musi być
Natka_Pietruszki91 - nie rezygnuj ze studiów jeśli powodem ma być chwilowa słabość, potraktuj "nieprzygotowanie się" jako coś, co już się zdarzyło, nie rozpamiętuj tego. Ja też mam teraz moment "ogarniania się", alleluja i do przodu
chociaż....
jak dziś rano przypomniało mi się, co na dziś zaplanowałam, zrobiło mi się słabo, pomyślałam "matko to jakiś hard core, to nie ja, ja nie umiem, nie dam rady", a wierzcie mi, że to nie jest nic niezwykłego, normalne domowe czynności wymagające jedynie właśnie konsekwencji i zwleczenia się z kanapy. I przypomniało mi się, co czytałam u Pawlikowskiej, że to moja podświadomość chce, żeby było po staremu, więc muszę jej pokazać, że wcale tak nie musi być.
zrobiłam sobie też spis celów, malutkich i dużych.
może się skuszę na 4-tygodniowy plan z lifeskills.
|
|
|