Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz II
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-04-08, 20:03   #791
mikakrolikowa
Zakorzenienie
 
Avatar mikakrolikowa
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Wiadomości: 3 094
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz II

Cytat:
Napisane przez marsi11 Pokaż wiadomość
ja tez nie mam przekonania,to jestesmy dwie glupie
To ja trzecia głupia

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Ale PO CO miałabyś go dokarmiać?? Skoro je i śpi potem, nie płacze - czyli nie jest głodny przecież?

Co do tego kapania z piersi. To przecież nie są (u mnie) jakieś potoki mleka. Po prostu np: gdy karmię z jednej piersi - z drugiej kapie przez chwilę. Albo gdy mam dłuższą przerwę w karmieniu, i potem dziecko się przyssie to je i je - a jeśli nagle puści sutek : to wtedy widzę takie strzelające do góry strumyczki, dosłownie chwilę. I tyle.
Nie dokarmiaj, jeśli nie ma potrzeby - u was nie ma. Więc tylko się nadenerwujesz, zapchasz dziecku żołądek bez potrzeby.
ZAUFAJ SWOJEJ INTUICJI.


To zależy. Jeśli mleko mam odciągnięte tego samego dnia w odstępie paru godzin - to np jeden pojemiczek np z 40ml stoi już w lodówce, a mam następną porcję w laktatorze - to tą świeżą wlewam w nowy pojemnik i też do lodówki daję.
Jak postoi tam trochę i ma taką samą temperaturę jak to wcześniejsze mleko - wtedy dopiero łączę wlewając w jeden pojemnik. Na blogu o kp który dawała Szaja było chyba takie wyjaśnienie - pokarm z tego samego dnia można łączyć - byle był tej samej temp (czyli nie wlewać ciepłego do takiego z lodówki i na odwrót) bo coś tam się wtedy z nim dzieje, chyba traci wartości trochę.


Właśnie tu jest pies pogrzebany. Owszem - prawdą jest, że biologicznie niemal wszystkie kobiety SĄ ZDOLNE do karmienia. ale NIE WSZYSTKIE MOGĄ - bo dziecko drugie, bo praca, bo wsparcia bliskich czy siły psychicznej brak - bo NIE MAJĄ WIEDZY co mogłyby zrobić i jak, żeby pokarm nie zanikł i tak dalej i tak dalej.
Gdybyśmy mieli system wsparcia lepszy, gdyby uczyło się kobiety więcej o kp - gdyby lekarze i położne wiedziały więcej - TO BYŁOBY INACZEJ.
Ale trudno winić skołowaną młodą mamę, która uczy się opieki nad pierwszym dzieckiem, nie wie jeszcze czemu ono płacze, jak zaradzić, mówią jej, że ma mał pkarmu, że słaby, że taki siaki - a ona chce przecież dziecko nakarmić - że w końcu podaje mm.
Nikt nie mówi o rozkręcaniu laktacji, nie pomaga, nie wspiera psychicznie (wręcz przeciwnie "głodzisz dziecko!"). Albo mówią, że skoro śpi po mm 4 godziny, a po piersi godzinę - to znaczy, że głodne po mleku piersiowym bo słabe jakieś, a po mm najedzone. Wszystkie te mity znacie. Nikt nie rodzi się z wiedzą na dany temat - ją trzeba nabyć, a jak skoro czasem nawet lekarze wprowadzają w błąd - bo biczować, że się piersią nie karmi o już mogą - ale gdyby ich zapytać co zrobić żeby karmienie się poprawiło i laktację rozkręcić to już wszyscy zieleni z niewiedzy...
Wszystko co ta pani pisze to najprawdziwsza prawda jest - ale - patrz powyżej.
Trzeba mieć mega dużo siły, samozaparcia i pomocy, żeby walczyć i walczyć przy piętnowaniu z każdej strony o głodzeniu dziecka.. A skąd tę siłę mieć ? i komu ufać jeśli nie lekarzowi?


też tak myślę - skąd wiecie ze dziecko faktycznie głodne jeśli jednocześnie przy piersi się szarpie?


pogrubione : sikammmm

a ja zrobiłam gorzej - słońce - chcę do sklepu i na spacer z siostrą moją - mała ubrana, zachustowana, już wychodzimy a ja nie mam kluczy

naszukałam się i nic, tż wziął obie pary przypadkiem...a mała w trakcie szukania odleciała w kimę w chuście....:hahah a:
Ja tak samo dzis wózek mamy w piwnicy znaczy stelaz bo gondole w domu i tak ja ubrana julek też a kluczy brak bo Tz wzioł w kurtce do pracy poszłam pozyczyc od sąsiada jego i obudziłam go bo był po słuzbie
mikakrolikowa jest offline Zgłoś do moderatora